Co kryje dno Jeziora Rożnowskiego? Są tam meble, ubrania i poduszki
W ubiegłą sobotę kajakarze z klubu Start Nowy Sącz zaangażowali się w akcję sprzątania Jeziora Rożnowskiego. Dzięki ich sportowym umiejętnościom śmieci były zbierane nie tylko z brzegów, ale również z dna jeziora.
Nie trzeba było długo czekać – w ciągu zaledwie dwóch godzin kajakarze wyłowili dziesiątki kilogramów odpadów nasiąkniętych wodą. Na dnie były puszki, plastikowe i szklane butelki, worki, wiaderka, opony, a nawet meble, ubrania czy poduszki, a więc niemal wszystko, czego potrzebujemy do życia na lądzie.
Pamiętajmy, że w jeziorze żyją zwierzęta, które żywią się po części drobinami plastiku, który następnie ląduje w ich żołądkach. Strawienie go jest niemożliwe. Wodne żyjątka często zdychają z tego powodu, albo, co gorsza, trafiają naszpikowane plastikiem na nasze talerze.
Na temat akcji sprzątania jeziora wypowiadała się kajakarka Klaudia Zwolińska, reprezentantka Polski i Sądecczyzny na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. – Takie akcje są potrzebne, dajemy przez to świetny przykład młodym pokoleniom – podkreśla Klaudia, częsty gość studia ”Sądeczanina”.
Zebranie wszystkich odpadów z dna jeziora graniczy z cudem. W maju tego roku, podczas jednego ze spotkań w sprawie śmieciowego problemu, zrodziły się dwa nowe pomysły, a kilka starych inicjatyw zostało przypomnianych. Najważniejsze, że zapadła deklaracja o współpracy w sprawie czystości jeziora.
Wiodącym pomysłem ma być zorganizowanie barki zbierającej śmieci z tafli Jeziora Rożnowskiego, przynajmniej raz w miesiącu. Taką inicjatywę trzeba dokładnie przeanalizować i uregulować pod względem prawnym. ([email protected], fot. Facebook.com, klub Start Nowy Sącz)