Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
21/11/2023 - 10:50

Co się stało w sądeckim więzieniu? Przed budynkiem zaroiło się od policjantów i strażaków

W Zakładzie Karnym w Nowym Sączu doszło do buntu? Przed budynkiem dzisiaj rano zaroiło się od policjantów. Pojawili się również strażacy. Przez jakiś na ulicy Pijarskiej były utrudnienia w ruchu. Choć wszystko wyglądało bardzo realistycznie, na szczęście okazało się, że to tylko ćwiczenia.

Na terenie Zakładu Karnego w Nowym Sączu, dzisiaj rano zostały przeprowadzone ćwiczenia, które miały sprawdzić mobilność załogi i działań na wypadek sytuacji kryzysowej. Scenariusz ćwiczeń był tak realistyczny, że niektórzy mieszkańcy widząc policjantów przed budynkiem więzienia, myśleli, że wydarzyło się tam coś strasznego.

Zobacz też Pożar w dużej firmie. Ogień wybuchł w nocy w hali produkcyjnej [ZDJĘCIA]

Zgodnie ze scenariuszem, o godzinie 5 w zakładzie karnym ogłoszono alarm. Funkcjonariusze w trybie pilnym wstawili się do jednostki. Okazało się, że sytuacja jest dynamiczna, a osadzeni eskalują zachowania godzące w porządek i bezpieczeństwo zakładu karnego.

- Podjęto działania, w których wykorzystano negocjatorów, jednak nie uspokoiło to nastrojów i zamiarów osadzonych. Wskutek podpalenia przedmiotów palnych w celi mieszkalnej, niezwłocznie rozpoczęto ewakuację. Jednocześnie zwrócono się o wsparcie do policji i straży pożarnej – relacjonuje mjr Dariusz Janik, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Nowym Sączu.


W trakcie ewakuacji, jeden z osadzonych podjął próbę ucieczki. Została ona udaremniona dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy grupy interwencyjnej służby więziennej, wspieranej przez psa służbowego. Osadzony został obezwładniony i przeprowadzony w bezpieczne miejsce. Jednocześnie wezwano do niego  funkcjonariusza służby zdrowia, który nie stwierdził u niego żadnego uszczerbku na zdrowiu.

Zobacz też Tragiczne odkrycie w Nowym Sączu. Znaleźli go martwego. Nikt nie wie, co się stało

Strażacy za pomocą wysięgnika wysokościowego dokonali sprawdzenia powierzchni dachu i fotowoltaiki. Po wykluczeniu zagrożenia zarówno straż pożarna, jak i policja opuściły teren więzienia, a dyrektor odwołał alarm i przywrócony został zwykły tryb działania jednostki.

- Dla pełnego uspokojenia dodam, że były to tylko ćwiczenia – zapewnia mjr Dariusz Janik.


- Ćwiczenia przebiegły bez zakłóceń, w oparciu o założony scenariusz. Reakcje funkcjonariuszy były prawidłowe, a współdziałanie ze służbami spoza jednostki było efektywne. Takie akcje mają na celu przygotowanie funkcjonariuszy na różne sytuacje, szybkie i oparte o przepisy decyzje oraz eliminację błędów i uchybień, które mogą się pojawiać w sytuacjach niestandardowych – podkreśla dyrektor Zakładu Karnego w Nowym Sączu ppłk Łukasz Chruślicki, który nadzorował ćwiczenia.

Zobacz też To co zrobili przed galerią w Nowym Sączu, nie mieści się w głowie. Ona wszystko nagrywała [FILM]

Na koniec dyrektor podziękował podległym mu osobom oraz funkcjonariuszom służb wspierających i motywował do dalszego doskonalenia swoich umiejętności i unikania rutyny. Dodał, że niezwykle istotny jest czynnik ludzki, który w środowisku więźniów może być szczególnie nieprzewidywalny i niebezpieczny. (Fot. mjr Dariusz Janik)

Co się stało w sądeckim więzieniu? Przed budynkiem zaroiło się od policjantów i strażaków




W Zakładzie Karnym w Nowym Sączu doszło do buntu? Przed budynkiem dzisiaj rano zaroiło się od policjantów. Pojawili się również strażacy. Przez jakiś na ulicy Pijarskiej były utrudnienia w ruchu. Choć wszystko wyglądało bardzo realistycznie, na szczęście okazało się, że to tylko ćwiczenia.






Dziękujemy za przesłanie błędu