Dwa miliony uchodźców w Polsce. Tak pomagają im na krakowskim Dworcu Głównym
Liczba uchodźców z Ukrainy w Polsce przekroczyła już 2 miliony. Na dworcach w dużych miastach znajdują się punkty pomocy Ukraińcom. Tak jest też w Krakowie, gdzie dzielni wolontariusze bezinteresownie poświęcają swój wolny czas, by zaopiekować się przybywającymi ludźmi.
Wolontariusze stacjonują na dworcu i czekają aż pojawi się ktoś, komu mogą pomóc. – Jak zauważymy, że ktoś jest zagubiony i potrzebuje pomocy, to podchodzimy, tłumaczymy jak działają teraz przepisy, co mogą dostać za darmo, jaka pomoc im przysługuje, gdzie mają się udać – mówi Bartek, jeden z wolontariuszy.
Duża liczba uchodźców pozostaje w Krakowie, jednak spora ich część chce pojechać do innych miast czy nawet za granicę. Wtedy wolontariusze pomagają im odnaleźć się na dworcu, zakupić bilet i wsiąść do odpowiedniego środka transportu.
Zapytaliśmy o liczbę osób przyjeżdżających dziennie, jednak jest ona trudna do określenia. - Trudno powiedzieć, wszystko zależy od dnia. To są zwykle takie fale. W momencie, gdy przyjeżdża pociąg, wtedy jest najwięcej ludzi. Bardzo dużo ludzi zostaje w Krakowie i przemieszczają się z dworca. Wtedy my tłumaczymy im, że na przykład na paszport mają darmowe bilety komunikacji miejskiej. Natomiast najdłużej spędzamy czas z osobami, które chcą pojechać za granicę – tłumaczy Kacper, wolontariusz.
Wolontariusze przychodzą pomagać w wybrany dzień, kiedy mają wolny czas. Działają w trybie zmianowym, po 8 godzin dziennie. Jest ich wielu, ale nadal potrzeba chętnych. Zapisać się jest bardzo łatwo. - Wystarczy podejść do obojętnie jakiego wolontariatu lub wolontariusza. Mamy link, który rozsyłamy. Tam jest osiem punktów, w których podaje się swoje dane, potem kontaktujemy się mailowo z daną osobą – wyjaśniają wolontariusze. (GJ, GJ, WP)