Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 16 maja. Imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty
20/09/2022 - 13:15

Gastronomia zwija się ze Starego Sącza, znikają dwie restauracje. Tak źle jeszcze nie było

Ledwo w lutym restauracja "Staromiejska" w Starym Sączu zyskała nowych najemców, a już gruchnęło wieścią, że lokal będzie działał tylko do końca września. Podobnie jest z kultową już „Naszą Chatą”. Obie są w sercu tej miejscowości. Znika też z mapy, zanim dobrze się zagościła, "Frida" z Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari.

Zobacz też: Stary Sącz chce mieć nowy, dodatkowy peron PKP na wysokości Park&Ride

Piotr Grząbel-Mikulski (właściciel) i Paweł Zygmunt (szef kuchni) biorąc „Staromiejską” w gospodarzenie mieli bardzo ambitne plany. W kuchni miały zagościć regionalne produkty ekologiczne i trakcyjne polskie, szczególnie nasze południowe, potrawy.

„Nasza Chata” to już kultowe miejsce. Od lat schodzą się tu ci, którzy chcą zjeść dobrze poza domem. Ale kilka dni temu na Facebooku restauracji pojawił się wpis. - Kochani wielkimi krokami nadchodzi czas zmian. Zmian nad którymi się długo zostawialiśmy , ale ostatecznie podjęliśmy decyzje o zamknięciu restauracji Nasza Chata końcem września. Dziękujemy za te prawie 5 wspólnych lat. Ten czas bardzo dużo nas nauczył, spotkaliśmy mnóstwo wspaniałych ludzi -naszych gości, których preferencje smakowe odgadujemy już bezbłędnie – piszą gospodarze.

- Ale nie ma co się smucić wszystkie wasze uwielbiane dnia np. burgery, shaorma czy kaczka będą w nowej karcie Restauracja Marysieńka, pizzę również tam znajdziecie, a od października lunche oraz dowozy. Drodzy goście , przyjaciele zostajemy z wami mamy nadzieje na dłużej tylko pod innym adresem Rynek12.

W tym wypadku jest zatem miejsce na optymizm. Jak usłyszeliśmy od gospodarza obu miejsc. – Skupiamy się teraz na Marysieńce. Dlaczego? Opłaty idą ciągle w górę, ale opłaty jeszcze może byśmy jakoś zdzierżyli, ale jest problem z pracownikami.

Zobacz też: A jednak wpuszczą tu tiry? Co uradzili ministrowie Polski i Słowacji w sprawie Piwnicznej-Zdroju

Największym jednak, niemiłym, zaskoczeniem jest fakt, że zamyka się „Frida” lokal, który dopiero zaczął raczkować w nowej siedzibie Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari. W tym wypadku nawet nie udało nam się tam wypić przysłowiowej kawy. Lokal był - zawsze gdy byliśmy akurat w Starym Sączu – zamknięty. Tu – jak wieść gminna niesie – winna jest formuła funkcjonowania samego Centrum. Frida mogła być otwarta tylko wtedy, gdy coś działo się w samym Centrum. A tu trochę cicho się zrobiło ostatnimi czasy…

Podobnie jak i w Nowym Sączu, gdzie co i rusz pojawiają się ogłoszenia o pracy dla kelnerów, na zmywaku, dla kucharzy i cukierników, w Starym Sączu po prostu brak rąk do pracy. A opłaty – szczególnie ważne, bo te za gaz i prąd - idą coraz wyżej. A do tego rosnące ceny produktów i wzrost płac minimalnych, które przekładają się na wyższe opłaty ZUS. A i sami goście coraz częściej dwa razy przeliczą zawartość portfela zanim wyskoczą do knajpy coś zjeść w tygodniu, czy pobawić się ze znajomymi w weekend. Coraz więcej osób wybiera po prostu domówki… ([email protected] Fot.: Fmbar22, CC BY-SA 3.0 PL, via Wikimedia Commons)







Dziękujemy za przesłanie błędu