Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 29 kwietnia. Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty
16/03/2022 - 16:10

Jeden ma zrujnowane zdrowie, drugi jest nękany. Siwy dym w sądeckich Biegonicach

Z naszą redakcją skontaktował się mocno zaniepokojony czytelnik. Według jego relacji, dym wydobywający się z budynku będącego siedzibą jednej z firm w Biegonicach zatruwa powietrze. Co na to jej właściciel?

W sądeckiej dzielnicy Biegonice działa wiele firm. Z „Sądeczaninem” skontaktował się czytelnik skarżąc się na jedną z nich. Jej siedziba znajduje się przy ul. Elektrodowej. Zarzuty dotyczyły kłębów dymu, które, mają się regularnie wydobywać w godzinach porannych z komina na budynku. Na dowód wysłał zdjęcia i wideo.

- Firma w której pracuję, sąsiaduje z tym trucicielem. Według mojej wiedzy zarządzający kontaktowali się z nim kilkukrotnie w tej sprawie, niestety bez efektu. Mam nadzieję, że poruszenie tego tematu wpłynie na nich i przestaną rujnować zdrowie ludzi, mających nieszczęście mieszkać bądź pracować w okolicy tego zakładu – pisze czytelnik.

Jak do sprawy odnosi się właściciel firmy, w kierunku której są formułowane zarzuty? Poprosiliśmy go o komentarz. Jak nam przekazał, nie ma sobie nic do zarzucenia.

- W tym budynku mają siedzibę też inne firmy. Była u nas kilka razy straż miejska na kontroli i sprawdzana była kotłownia. Mam z tej wizyty protokoły. Nie wiem, kto mnie cały czas prześladuję. My palimy brykietem – mówi.

- Nikt z sąsiadów się ze mną w tej sprawie nie kontaktował.  Ostatni protokół z kontroli mam z 4 marca. Żadne uwagi nie zostały stwierdzone. Mamy maszynę do produkcji brykietu i robimy go sobie sami. Palimy czystym, suchym drewnem. Jak dla mnie jest wszystko w porządku. Nie rozumiem takich zarzutów. Uważam, że jestem nękany – dodaje. ([email protected], fot., wideo: czytelnik)







Dziękujemy za przesłanie błędu