Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 17 czerwca. Imieniny: Laury, Leszka, Marcjana
09/01/2013 - 14:10

Jerzy Gwiżdż nie zamierza odpowiadać na pytania Sadeczanina.info

Wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż, z zawodu prawnik, odmówił dziennikarzowi naszego portalu odpowiedzi na zadane podczas konferencji prasowej pytania. Zdaniem eksperta prawa prasowego złamał ustawę o dostępie do informacji publicznej.
Jerzy Gwiżdż, wiceprezydent Nowego Sącza podczas zwołanej przez siebie w ratuszu konferencji prasowej, nie tylko nie chciał odpowiedzieć na pytania, które zadał mu nasz dziennikarz, ale nawet nie był skłonny tych pytań wysłuchać. Dotyczyły one m.in. planów tegorocznych podwyżek cen wody, kosztów i powodów zamontowania ogrodzenia przy ratuszu oraz zarzutów zarządu Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej dotyczących m.in. niedotrzymania ustnej umowy wybudowania do końca 2012 r. boiska w miejsce obiektu zburzonego z powodu budowy kościoła na osiedlu Barskim oraz niewłaściwego, zdaniem spółdzielców,  przygotowania uchwały dotyczącej nowych stawek i zasad związanych z wywozem śmieci. Pisaliśmy o tym wczoraj: Grodzka Spółdzielnia o opłatach za śmieci: wpadniemy w długi .

Na dzisiejszą konferencję prasową w ratuszu zaproszono przedstawicieli wszystkich sądeckich mediów: prasy, radia, telewizji, w tym także naszego portalu. Pierwsza jej część dotyczyła akcji „Ferie w mieście”, a w drugiej dziennikarze mogli zadawać swoje pytania dotyczące innych tematów, wszyscy, poza dziennikarzami portalu Sadeczanin.info.
Na próbę zadania pytania przez naszego reportera Jerzy Gwiżdż odpowiedział: 
- Pan skierujesz pytania do pani rzecznik na piśmie lub mejlem, odpowiemy panu  po autoryzacji, bo się nikt nie będzie się po sądach włóczył,  ja osobiście z Sądeczaninem nie rozmawiam – zakomunikował. I dodał jeszcze: - Ja tego portalu nie czytam, ale ci, którzy czytają poinformowali mnie, że 3/4 rzeczy które tam się pojawiają wymaga szczegółowej weryfikacji (cytujemy dosłownie).
Co ciekawe, dzień wcześniej wysłaliśmy pytania pocztą elektroniczną do biura prasowego UM i otrzymaliśmy następującą odpowiedź:
„Witam serdecznie. Jutro jest konferencja prasowa. Zapraszam na godz. 10.00 . Małgorzata Grybel”.

Należało oczekiwać opowiedzi. Ale nawet nie mogliśmy zadać pytań. 

Na nasze pytanie: czy embargo na udzielanie odpowiedzi zadawanych w imieniu Czytelników portalu Sadeczanin.info, dotyczy każdego pytania, czy tylko tych niewygodnych, wiceprezydent Gwiżdż odpowiedział:
- Z takim pytaniem proszę zwrócić się na piśmie celem autoryzacji treści.


 
 
***
Komentarz profesor doktor habilitowanej Ewy Nowińskiej, kierownik Katedry Prawa Mediów i Reklamy w Instytucie Prawa Własności Intelektualnej UJ, specjalistki z zakresu prawa mediów, prawa konkurencji i reklamy:

- Doszło tu do naruszenia ustawy o dostępie do informacji publicznej. Mamy też do czynienia z przykładem braku profesjonalizmu służb prasowych lokalnych władz. Urząd Miasta w Nowym Sączu ma bowiem obowiązek udzielić dziennikarzowi odpowiedzi w formie, o którą prosi i jeśli dziennikarz zaznaczy, że powinno odbyć się to bez zwłoki to odpowiedź powinna zostać udzielona najszybciej jak jest to możliwe, a konferencja prasowa jest do tego przecież znakomitą okazją. Powoływanie się na zapis mówiący o czekaniu na odpowiedź przez 14 dni roboczych jest w tym przypadku bezzasadne, bo po pierwsze: chodzi o zapis gdzie zaznaczono, że ma to być ”najpóźniej do 14 dni roboczych”, a po drugie, co bardzo istotne: jeśli dziennikarz zaznaczy, że potrzebuje informacji wcześniej to instytucja publiczna nie może grać na zwłokę.
Pojutrze będzie mieć miejsce konferencja naukowa na temat mediów lokalnych i przypadek z Nowego Sącza mógłby posłużyć, jako przykład sytuacji, gdy urzędnicy starają się na różne sposoby „utemperować” lub utrudnić pracę tym lokalnym mediom, które nie chcą działać i pisać zgodnie z intencjami lokalnych władz. To poważny problem, z którym dziennikarze zmagają się bardzo często. Najlepszym rozwiązaniem  jest w tym wypadku opisanie takiej sytuacji, to lepsze niż występowanie na drogę administracyjno - sądową. Takie zachowania trzeba stanowczo piętnować, gdyż są naganne i szkodliwe nie tylko dla dziennikarzy, którym utrudnia się pracę, ale i dla lokalnej społeczności, która ma prawo do informacji.


Post scripum:
Przed chwilą rzecznik prasowa odpowiedziała nam pisemnie na zadane drogą e-mailową pytania, które wysłaliśmy wczoraj, a na które dziś odpowiedzi odmówił Jerzy Gwiżdż.

Bogumił Storch
Fot: autora, uj.edu.pl
 
Komentarz redakcji: Co niesie dzień? Tej nie kocham, tej nie lubię…







Dziękujemy za przesłanie błędu