Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 2 maja. Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta
17/04/2013 - 17:49

Komendant Wojewódzki Policji przysłał poczet sztandarowy

- Do dzisiaj nie poznaliśmy całej prawdy o Katyniu i do dzisiaj nie wiemy wszystkiego co się wydarzyło 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku – powiedziała w Mszanie Dolnej Zuzanna Kurtyka, wdowa po Januszu Kurtyce, prezesie IPN, jednej z 96. ofiar tragedii smoleńskiej.
W Parku im. Rodziny hr. Krasińskich w Mszanie Dolnej odbyła się dzisiaj uroczystość posadzenia sześciu Dębów Pamięci, poświęconych katyńczykom, pochodzącym z ziemi zagórzańskiej. Odsłonięto także obelisk z sześcioma imiennymi tabliczkami ofiar NKWD w 1940 roku oraz z tablicą smoleńską. Uroczystość zorganizowały władze samorządowe Mszany Dolnej, a nazwiska mszańskich katyńczyków ustalił Zbigniew Jarosz, nauczyciel Gimnazjum w Mszanie Górnej.
Dąb upamiętniający podkomisarza Józefa Jarosza, pochodzącego z Łostówki funkcjonariusza Straży Granicznej (służył na granicy w Jabłonce), odsłoniła jego córka z Krakowa.
– Miałam cztery lata, gdy tatuś poszedł na wojnę, a mamusia była w zaawansowanej ciąży z bratem – opowiadała Maria Świeży, z d. Jarosz. - We wrześniu 1939 roku tatuś przysłał do domu kartkę z Ustrzyk Dolnych, a potem ślad po nim zaginął. Przez wiele lat mama szukała go bezskutecznie przez Czerwony Krzyż. Nikt nie wiedział co się z nim stało, a nie figurował na liście pomordowanych w Katyniu.
W latach 50. zeszłego stulecia Józef Jarosz został sądownie uznany za zmarłego i mama pani Marii powtórnie wyszła za mąż. Dopiero w 2007 roku nazwisko Józefa Jarosza znalazło się na liście Polaków zamordowanych przez NKWD w Twerze wiosną 1940 roku, a pogrzebanych w Miednoje.
Tablicę smoleńska odsłoniła Zuzanna Kurtyka, wdowa po Januszu Kurtyce, prezesie IPN. Przemawiając, mówiła jak ważne jest pamięć o ofiarach zbrodni stalinowskiej. Obelisk poświęcił proboszcz parafii św. Michała Archanioła, ks. Jerzy Raźny.
- Na jednym obelisku umieściliśmy tabliczki ofiar NKWD i tablicę smoleńską, bo gdyby nie było Katynia, to polska delegacja nie poleciałaby do Smoleńska w 70. rocznicę tej strasznej zbrodni. Te dwie tragedie łączą się ze sobą niepodzielnie – mówił burmistrz Tadeusz Filipiak. Przemawiała też poseł Anna Paluch (PiS) z Krościenka. Gminę Mszanę Dolna reprezentował z-ca wójta Tadeusz Klimek i przewodniczący Rady Gminy Jan Chorągwicki. Byl też wicestarosta limanowski Franiciszek Dziedzina, nie zabrakło ks. Józefa Zająca ze Śnieżnicy. 
Wśród kilkunastu pocztów sztandarowych: szkolnych i strażackich stał poczet Komendy Powiatowej Policji w Limanowej oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, co było miłą niespodzianką, gdyż, jak wcześniej informowaliśmy, szef małopolskiej policji w ostatniej chwili odmówił udziału w uroczystości i przysłania do Mszany dolnej kompanii honorowych z powodu… tablicy smoleńskiej. Podobnie postąpił dowódca Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu. Sądeckich pograniczników reprezentowała dzisiaj w Mszanie Dolnej trzyosobowa delegacja. Stawiła się za to prawie w komplecie Komenda Powiatowa Policji w Limanowej, był też inspektor Marek Szczepański, szef mszańskiej policji. 
Uroczystość uświetniła orkiestra dęta OSP Mszana Górna oraz klasy mundurowe Zespołu Szkół im. Komisji Edukacji Narodowej w Tymbarku. Młodzież z Tymbarku odczytała Apel Poległych, a orkiestra zagrała „Śpij kolego w ciemnym grobie”.
Na koniec odbył się I Sztafetowy Bieg Katyński wokół Parku im. rodziny Hr. Raczyńskich. Startowały reprezentacje wszystkich 8. gimnazjów z miasta Mszana Dolna i Gminy Mszana Dolna. Najszybsze były dziewczęta z Mszany Górnej.
Dopołudnia w Miejskim Ośrodku Kultury odbyła się akademia katyńska, a w południe, w kościele św. Michała Archanioła została odprawiona msza św. za ofiary NKWD w 1940 roku i ofiary tragedii smoleńskiej.
(HSZ), fot. własne
Na zdjęciu Zuzanna Kurtyka odsłania tablicę smoleńską







Dziękujemy za przesłanie błędu