Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 23 maja. Imieniny: Leoncjusza, Michała, Renaty
09/12/2013 - 08:30

Kontrola PIP w sądeckim szpitalu zakończona. Są nieprawidłowości

Sądecki szpital nie zapewnił dwóm lekarzom wymaganego odpoczynku po zakończeniu dyżuru, a dwóm innym nie udzielił przysługującego im dnia wolnego za pracę w niedzielę i święta i nie wypłacił im przysługującego dodatku – takie są m.in. wyniki kontroli w zakresie przestrzegania przepisów o czasie pracy, którą Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła w tej lecznicy.
Państwowa Inspekcja Pracy zakończyła kontrolę w Szpitalu im. J. Śniadeckiego w Nowym Sączu, którą wdrożono po tym, jak dziennikarze portalu Sądeczanin.info opisali sytuację, gdy lekarz z blisko trzydziestoletnim stażem pracy, były już dziś zastępca dyrektora ds. lecznictwa, trafił w początkach października b.r. jako pacjent do Centrum Kardiologii Inwazyjnej i Angiologii w Nowym Sączu z powodu najprawdopodobniej przepracowania po wielogodzinnym „maratonie dyżurowym” m.in. w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Kontrola inspektorów PIP trwała kilka tygodni. Objęto nią pracowników mających wyższe wykształcenie medyczne, w tym przede wszystkim lekarzy pracujących w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, oraz w dwóch oddziałach szpitalnych. Kontrole na pozostałych oddziałach były prowadzone przez przedstawicieli Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie oraz Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Kontrola PIP była prowadzona pod kątem m.in. przestrzegania przez pracowników szpitala obowiązujących przepisów z zakresu czasu pracy, w tym również zapewnienia im wymaganego odpoczynku dobowego i tygodniowego – powiedziała naszemu portalowi Teresa Cabała, nadinspektor pracy, ekspert ds. służby zdrowia Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie – Jeśli chodzi natomiast o przestrzeganie klauzuli opt-out (jest to pisemna zgoda pracownika dyżurującego na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym – przyp. red.) kontroli podlegali wszyscy lekarze. Inspektor PIP stwierdził podczas kontroli, że 93 lekarzy zgodziło się pracować, łącznie z dyżurami medycznymi, ponad 48 godzin przeciętnie na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Szpital zawarł z tymi lekarzami porozumienia, określając w nich liczbę godzin, którą deklarują się oni przepracować.
- Z porozumień tych wynika, że lekarz może przepracować maksymalnie 78 godzin w tygodniu, łącznie z pełnionymi dyżurami medycznymi – dodaje Teresa Cabała.
Inspektor PIP przeprowadzając kontrolę na tych trzech oddziałach sprawdzał m.in., czy szpital przestrzega przepisów o czasie pracy dotyczących m.in. zapewnienia pracownikom wymaganego odpoczynku dobowego i tygodniowego. Zgodnie bowiem z uregulowaniami prawnymi każdemu pracownikowi w każdej dobie przysługuje jedenastogodzinny nieprzerwany odpoczynek. Natomiast lekarzowi pełniącemu dyżur medyczny, ten odpoczynek powinien być udzielony bezpośrednio po jego zakończeniu. Dyżur medyczny, zgodnie z komunikatem ministra zdrowia, może trwać do 24 godzin. W soboty, niedziele i święta takie dyżury są 24-godzinne.
- Warto także zaznaczyć, że zgodnie z dyrektywą unijną lekarz pełniący dyżur może na nim odpoczywać, podczas gdy jego usługa nie jest potrzebna – zaznacza nadinspektor pracy.
Państwowa Inspekcja Pracy skontrolowała w sądeckim szpitalu pod kątem przestrzegania przepisów o czasie pracy Szpitalny Oddział Ratunkowy.
- Inspektor stwierdził dwa przypadki niezapewnienia wymaganego odpoczynku po zakończeniu dyżuru przez lekarza – informuje Teresa Cabała. – Nieprawidłowości, o których mowa zaistniały w styczniu i we wrześniu br. W przypadku pierwszego lekarza zatrudnionego w szpitalu w ramach umowy rezydenckiej taka sytuacja miała miejsce zarówno w jednym, jak i w drugim wymienionym miesiącu. Wspomniany lekarz-rezydent, w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej, zawarł umowę kontraktową ze Szpitalem na pełnienie dyżurów medycznych w SOR w Nowym Sączu. Rano ten lekarz pracował na oddziale szpitalnym, zaś po południu pełnił dyżur w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Inspektor stwierdził, że dwukrotnie po zakończeniu tego dyżuru, nie miał zapewnionego odpoczynku, tylko podejmował prace na oddziale. W miesiącu styczniu pełnił dyżur medyczny przez 24 godziny z umowy zawartej z gabinetem lekarskim i po zakończeniu dyżuru podjął prace w ramach stosunku pracy w oddziale szpitalnym i świadczył ją tam przez 7 godzin i 35 minut. Ten sam lekarz we wrześniu pełnił dyżur w SOR przez dobę z umowy zawartej z gabinetem, który sam prowadził, a po zakończeniu tam pracy rozpoczął ją następnie w oddziale szpitalnym i pracował tam jeszcze ponad 7 godzin, a potem przez kolejne siedem dyżurował ponownie w SOR. Na szczęście, kiedy inspektor kończył kontrolę, umowa o rezydenturę dla tego lekarza uległa rozwiązaniu. Jest ona bowiem zawierana na czas trwania rezydentury.
Teresa Cabała podkreśla, że za nieprzestrzeganie przepisów prawa pracy nie odpowiada pracownik, który złamał przepisy, ale pracodawca, który go zatrudnił. Drugim przypadkiem niezapewnienia odpoczynku lekarzowi sądeckiego szpitala po zakończeniu dyżuru był właśnie ten opisany kilka tygodni temu przez nasz portal.
- Ta sytuacja miała miejsce w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i dotyczyła lekarza, o którym Wasz portal pisał – informuje nadinspektor Cabała. - Inspektor pracy stwierdził, że wspomniany lekarz 27 września br. pracował od godz. 7 do 14.35, a następnie od 14.45 do godz. 7 dnia następnego pełnił dyżur w SOR w związku z brakiem obsady lekarskiej w ambulatorium internistycznym. Potem jeszcze w tym samym dniu od godz. 7 do 20.30 dyżurował w SOR właśnie w tym ambulatorium. Po zakończeniu tego dyżuru od godz. 20.30 do 7 rano dnia następnego pełnił dyżur w oddziale hematologii. Wyżej wymieniony lekarz świadczył pracę i pełnił dyżur medyczny dwie doby z 10 minutową przerwą bez wymaganego odpoczynku. Lekarz ten na oddziale szpitalnym znalazł się nie zaraz po zakończonym dyżurze, ale w następnym tygodniu. Ten przypadek jest o tyle skomplikowany, że dotyczył osoby wówczas funkcyjnej, która w zasadzie nadzorowała prace personelu medycznego, w tym również lekarskiego w całym szpitalu. Inspektor stwierdził, że szpital zawarł z tym lekarzem funkcyjnym – wówczas zastępcą dyrektora porozumienie, na podstawie którego w ramach podstawowego zatrudnienia będzie on sprawował nadzór nad prawidłowym funkcjonowaniem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i działu diagnostyki obrazowej. W tym okresie kierownik SOR poprosił pracodawcę o urlop bezpłatny. Dzisiaj lekarz, o którym mowa nie pełni już sprawowanej wtedy funkcji, bo z niej zrezygnował.
Inspektor PIP ustalił też, że do pełnienia 48 godzinnego dyżuru wspomniany lekarz, w związku z pełnionym wówczas nadzorem nad Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym zobowiązał się sam. Inspektor, jak dowiedzieliśmy się w PIP, stwierdził także nieprawidłowości w zakresie zapewnienia lekarzom odpoczynku tygodniowego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa pracy lekarz w każdym tygodniu powinien mieć zapewnione 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, łącznie z odpoczynkiem dobowym.
- Te nieprawidłowości dotyczyły dwóch lekarzy pracujących na oddziale szpitalnym – dodaje nadinspektor Cabała. – W jednym przypadku inspektor stwierdził, że lekarz w okresie od 1 stycznia do 30 września br. przepracował 25 dni w niedziele i święta, zaś drugi lekarz – dziewiętnaście dni także w niedziele i święta. Za przepracowane dni pracodawca nie udzielił im przysługujących im innych dni wolnych od pracy. Nie wypłacono tym lekarzom przysługującego im stosownego dodatku. Ci pracownicy nie mieli też zapewnionego odpowiedniego odpoczynku tygodniowego.
Państwowa Inspekcja Pracy nie kontrolowała zagadnień związanych z zapewnieniem przez szpital opieki lekarskiej pacjentom. Leżało to bowiem w gestii pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dyrektor sądeckiego szpitala Artur Puszko zapoznał się z protokołem pokontrolnym Państwowej Inspekcji Pracy i podpisał się pod dokumentem nie wnosząc do niego żadnych zastrzeżeń. Zapytaliśmy Teresę Cabałę, jakie konsekwencje, w związku z stwierdzonymi nieprawidłowościami poniesie szpital?
- Inspektor pracy podjął prawem przewidziane środki – skwitowała. – Tyle mogę powiedzieć. Inspektor pracy skierował do pracodawcy nakaz dotyczący wypłaty dwóm lekarzom, którym nie zostały udzielone dni wolne od pracy za pracę w niedziele i święta stuprocentowego dodatku. skierował również wystąpienie wnosząc m.in. o przestrzeganie obowiązku zapewnienia lekarzom po zakończeniu dyżuru wymaganego odpoczynku dobowego, a także zapewnienia odpoczynków tygodniowych, jak również zapewnienia innych dni wolnych od pracy w zamian za prace w dzień wolny i święto.
Teresa Cabała nie chała precyzować, jakie inne konsekwencje dotknęły szpital, jako pracodawcę.
Zgodnie z art.281 pkt 5 Kodeksu pracy, kto będąc pracodawcą lub działając w jego imieniu, narusza przepisy o czasie pracy podlega karze grzywny od 1000 do 30.000 zł. Inspektor pracy za wykroczenia przeciwko prawom pracownika może ukarać mandatem karnym lub skierować do sądu wniosek o ukaranie. Może również skierować do pracodawcy wystąpienie o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do osób winnych naruszeń przepisów prawa pracy lub w uzasadnionych przypadkach zastosować środek wychowawczy.
- Chciałabym jednak podkreślić, że w sądeckim szpitalu zagadnienia dotyczące zapewnienia lekarzom wymaganych odpoczynków po zakończeniu dyżuru medycznego były uregulowane – zaznacza Cabała. – Lekarze przestrzegali czasu odpoczynku po zakończonym dyżurze.
Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada w nadchodzącym roku kontrole w podmiotach prowadzących działalność leczniczą świadczących stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne jak również ambulatoryjne świadczenia zdrowotne, pod kątem właśnie przestrzegania przez pracodawców przepisów o czasie pracy.

(MIGA)
Fot. (MIGA), arch. rodzinne Teresy Cabały.







Dziękujemy za przesłanie błędu