Lody z Nowego Sącza i fasolówka z Tropia otrzymają Perły Polagry

Na Targach Polagra w Poznaniu zostaną wręczone nagrody „Perła” przyznawane przez Kapitułę Konkursu „Nasze kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów”. 4 „Perły” trafią do Małopolski, w tym 2 na Sądecczyznę: za lody sądeckie z wytwórni „Lwowianka” Bernadetty Argasińskiej oraz za fasolówkę, czyli wódkę z fasoli Piękny Jaś od Janiny Molek z Tropia w gminie Gródek nad Dunajcem.

Pozostałe 2 „Perły” dla Małopolski otrzymają: szynka podstolego z masarni Szczepana Gawora z Podstolic koło Wieliczki, a w kategorii potraw, Janina i Józef Zborowscy z Witowa koło Zakopanego. Absolutnym małopolskim liderem listy produktów tradycyjnych jest Szczepan Gawor z Podstolic, który wprowadził na nią 6 swoich wyrobów: kiełbasę wiejską z Podstolic, kiszkę z Podstolic, boczek gotowany z Podstolic, salceson golonkowy podstolego, szynkę podstolego i szynkę podstolego z kością. Będzie to jego pierwsza „Perła” Polagry, ale boczek, salceson i szynka były już wyróżnione przez jury Małopolskiego Festiwalu Smaku.
Dla Janiny Molek to druga „Perła” Polagry. Pierwszą otrzymała kilka lat temu za Fasolę Piękny Jaś z Doliny Dunajca, a w

szczególności za wyborną zupę fasolową. Fasola Piękny Jaś z Doliny Dunajca jest chroniona prawem unijnym i ma od 2011 r. certyfikat „Chroniona Nazwa Pochodzenia” . Obszerny tekst o Janinie Molek mogą Państwo przeczytać w ostatnim numerze miesięcznika „Sądeczanin” . Leszek Horwath opisuje w nim, co Fasolowa Jasia potrafi zrobić z fasoli – nawet wędliny i wódkę! Janina Molek prowadzi własną stronę internetową www.piekny-jas. W ciągu niecałych 3 lat odwiedziło ją ćwierć miliona internautów. Wydaje książki kucharskie, ma też profil na facebooku. Oczywiście wszystko o fasoli. – Zaczęło się od tego, że Leszek Horwath powiedział, że pewnie z fasoli można zrobić wszystko, ale kiełbasy i parówek nie. No to mu udowodniłam, że wędliny z fasoli też można zrobić. Tylko żeberek nie zrobię , bo w fasoli nie ma kości. Ale wódki to już pani nie zrobi, mówi Horwath. Wtedy sobie przypomniałam, że we wojnę byłam u wujka i oni tam robili wódkę z fasoli. Pamiętałam, że wsypywali do beczki, dodawali wody i cukru i zakopywali w ziemi. Pojechałam do wujka, wujek się ucieszył, że ktoś jeszcze o tym pamięta , dał mi przepis, a za dwa tygodnie zmarł, bu już był bardzo wiekowy – mówi Janina Molek. – Trzeba każdą fasolę umyć, przekroić na pół żeby dobrze fermentowało, dodaje się trochę mleka, żeby złagodzić goryczkę i kwas, no i wychodzi rarytas. Naukowcy z Krakowa badali ten napitek i nie mogli się nadziwić , ile w nim magnezu i innych minerałów. Żeby go zgłosić do konkursu namawiała mnie i Lucyna Kmak z Nawojowej i pani Berdychowska z Warszawy, w końcu powiedziałam sobie, że nie popuszczę, dopóki nie dostanę jakiejś nagrody. Dobrze by było, że taką produkcję podjął ktoś tu na Sądecczyźnie. Interesują się nią ludzie zza granicy, ale ja bym wolała, żeby to w Polsce zostało – dodaje Fasolowa Jasia.

Lodów sądeckich w Nowym Sączu zachwalać nie trzeba, a znane są też od Szczecina po Ustrzyki i od Suwałk po Zgorzelec. Lody nowosądeckie i lody nowotarskie są na liście produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. – W czasie Agropromocji w 2011 r. w Nawojowej po raz pierwszy przedstawiłam nasze lody w konkursie organizowanym przez Krajową Radę Produktu Regionalnego. W ubiegłym roku nasze lody zdobyły pierwszą nagrodę, co otwierało drogę do drugiego etapu konkursu. W tym roku otrzymaliśmy nominację wojewódzką, a Krajowa Rada nagrodziła nas „Perłą” – mówi Bernadetta Argasińska z wytwórni lodów „Lwowianka. – Nagrodę z rąk ministra odbierzemy 22 września, pojedziemy do Poznania z naszymi lodami, żeby wszyscy je mogli degustować, a w przyszłym roku będziemy mieli już własne stoisko na Polagrze. Kolejnym etapem nobilitacji lodów sądeckich będzie wniosek o objęcie ich ochroną unijną, najpewniej w kategorii „Chronione Oznaczenie Geograficzne” – dodaje Bernadetta Argasińska.

Jan Gabrukiewicz
Fot. http://www.potrawyregionalne.pl/

Skomentuj