Łuna ognia nad Maszkowicami, znów pożar na osiedlu romskim. Mieszkańcy tracą cierpliwość
Tak wiele ostatnio mówi się o ekologii, o segregacji odpadów, o ochronie środowiska... W niektórych gminach po domach chodzą specjalne komisje, które kontrolują z jakich pieców korzystają mieszkańcy i czym palą. Sprawdzają jakość węgla i wilgotność drewna, a gdy normy nie są zachowane, nakładają karę na właściciela. Zupełnie inaczej jest na osiedlu romskim w Maszkowicach. Wydaje się, że mieszkający tam Romowie są ponad jakimkolwiek prawem. Niemal co kilka tygodni, a czasem nawet dni podpalają śmieci, opony i sprzęt elektroniczny.
W minionym tygodniu strażacy znów interweniowali w osadzie romskiej. 7 listopada, około godziny 18.20 otrzymali zgłoszenie o pożarze w Maszkowicach. Niezwłocznie udali się we wskazane miejsce. Jak się okazało, na łące przy osadzie romskiej, w dwóch miejscach oddalonych od siebie o około 20 metrów, paliły się śmieci oraz zużyty sprzęt elektroniczny oraz AGD. Strażacy półtorej godziny gasili pożar.
To już kolejna taka sytuacja na osiedlu romskim w Maszkowicach. Powoli staje się to już normą. Cierpliwość mieszkańców Maszkowic jednak kończy się. Nie kryją oni swojego niezadowolenia.
- Mamy już tego dość. Co kilka dni na osiedlu romskim interweniuje policja i straż, a oni nic sobie z tego nie robią i dalej palą śmieci i zużyty sprzęt elektroniczny. To już trwa kilka lat. Czy kiedyś to się skończy? - pytają mieszkańcy Maszkowic.
- Czemu my mamy zakaz palić nawet liście, a Romom wszystko wolno - dodaje inna osoba.
Zwróciliśmy się do sądeckiej policji z pytaniami, ile interwencji związanych z pożarami odnotowali w Maszkowicach w 2023 roku i ile osób udało się ukarać za wypalanie śmieci. Czekamy na odpowiedź.
([email protected] Fot. PSP Nowy Sącz)