Na plaży w Gródku jak w basenie chińskim

Tysiące ludzi pławiło się jeziorze. Na wodzie unosiły się rozmaite jednostki pływające, od materaców dmuchanych po luksusowe jachty.Zapchane są pola namiotowe w Gródku, Bartkowej i Tabaszowej-Witkówce.
To był zdecydowanie najlepszy weekend dla właścicieli różnych punktów gastronomicznych, wypożyczalni sprzętu wodnego oraz campingów i kwater prywatnych.
Do wypożyczalni rowerów wodnych, łodzi wiosłowych i kajaków przy ośrodku "Barbara" w Gródku ustawiła się długa kolejka. Trzeba było odczekać godzinę, zanim się otrzymało upragniony rowerek (20 zł za godzinę). Szefowa tego przybytku z swoją gromadką dziewczyn nie nadążała ze sprzedażą schabowego, zapiekanek, lodów i piwa lanego (5 zł, taniej niż przy zaporze w Rożnowie, gdzie za kufel trzeba zapłacić złotówkę drożej).
Ochłody w wodzie szukali nawet druhowie OSP Gródek n. Dunajcem, którzy wypłynęli na jezioro łodzią strażacką. Jeszcze lepsi byli ratownicy WOPR. Zadawali szyku swoją nową, wielką łodzią motorową, a ponieważ nie wszyscy zmieścili się na pokładzie, to część ekipy leżała na dachu kabiny, co wyglądało bardzo malowniczo.
Mieszane uczycie budzi zatoka w Bartkowej, której brzegi w południowej części obramowano kamiennym murem, w ramach prowadzonej przez Związek Gmin Jeziora Rożnowskiego rekultywacji za unijne pieniądze "sądeckiego morza". W tzw. porcie jachtowym nie było żadnych żaglówek, natomiast powstało tam niezłe, bo bezpieczne kąpielisko dla maluchów.
Pilnowane przez ratowników kąpielisko dostrzegliśmy tylko przy polu namiotowym w Gródku oraz przy ośrodku "Stalownik" w Bartkowej. W sąsiedztwie mieści się wodny posterunek Policji, wyposażony w dwie motorówki; policjanci, jako jedyni, nie rozebrali się do rosołu..
Ten tydzień zapowiada się równie upalny, jak poprzedni, zatem na Jeziorze Rożnowskim będzie się działo. Trzeba powiedzieć, że woda jest nadspodziewanie czysta, choć ma temperaturę tylko trochę schłodzonego bulionu. Ochłody w jeziorze szukają nawet psy, co widać na załączonym zdjęciu. 

(s), fot. własne