Nadchodzi dzień sądu. Kibice Sandecji chcą większego stadionu. Co zrobią radni?

Wtorek będzie sądnym dniem dla jednej z największych inwestycji ostatnich lat w Nowym Sączu. Rada Miasta zdecyduje czy nowy stadion Sandecji będzie liczył 8 tysięcy miejsc. Przypomnijmy, że pierwotna koncepcja mówiła o pojemności 4,5 tys.

O tym jak stadion ma wyglądać mogliśmy się przekonać podczas prezentacji z udziałem prezesa PZPN Cezarego Kuleszy, która odbyła się w listopadzie ubiegłego roku. Wiceprezydent Nowego Sącza – Artur Bochenek w rozmowie z „Sądeczaninem” wspominał niedawno, że budowa większego stadionu ma kosztować 75 mln zł.

Zaczęły się jednak pojawiać głosy, że niektórzy radni nie są przekonani do jego powstania. W związku z tym, kibice Sandecji wystosowali specjalny apel. Przypominają, że obietnice dotyczące nowoczesnego stadionu padają już od 12 lat. Podkreślają zadowolenie z faktu, że jest wreszcie budowany i oczekują, że będzie liczył minimum 8200 widzów, co w perspektywie daje możliwość rozgrywania meczów na poziomie europejskim.

- W imieniu kibiców naszego ukochanego klubu chcielibyśmy wyrazić opinię, że nowoczesny obiekt sportowy, to podstawa funkcjonowania klubu piłkarskiego, a także wizytówka miasta. Powstanie stadionu w zamkniętej bryle, z czterema trybunami, spełniającego wymogi gry w Ekstraklasie oraz na arenie międzynarodowej, da szansę na rozwój Sandecji i tym samym przyczyni się do promocji Nowego Sącza – piszą kibice na swoim facebookowym fanpage’u.

- Niejednokrotnie spotykaliśmy się z opiniami o minimalizmie i małomiasteczkowości. W naszym odczuciu, w obliczu rozpoczęcia budowy stadionu, jest to idealny moment by im zaprzeczyć i wybudować w Nowym Sączu nowoczesną i funkcjonalną arenę sportową.

Chcemy by wszyscy decydenci miejscy dołożyli wszelkich starań, aby stadion przy ulicy Kilińskiego 47 wybudowany był w od razu w całości. Da to możliwość rozwoju Sandecji, co mamy nadzieję poskutkuje szybkim awansem na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce – dodają fani „Biało-czarnych”.

W dalszej części odnoszą się także do głosów mówiących o tym, że większy stadion nigdy się nie zapełni. Zwracają uwagę, że w regionie mieszka ponad 200 tys. osób. Wymieniają również kilka przykładów z przeszłości, gdy chętnych na pierwszoligowe mecze było tak wiele osób, że brakowało biletów.

Miało to miejsce m.in. podczas spotkań z Legią Warszawa w 2007 roku (7 tys. widzów), Podbeskidziem Bielsko-Biała w 2009 roku (7 tys. widzów) czy Górnikiem Zabrze, Pogonią Szczecin i Widzewem Łódź w 2010 roku (7-7,5 tys. widzów).

- Nie zgadzamy się na minimalizm i kalkulacje. Idąc tym tropem moglibyśmy nie budować szerokich ulic czy dużych parkingów, bo nie zawsze są one zapełnione. Takiemu myśleniu mówimy stanowcze nie! Jesteśmy zdeterminowani, by nasza walka o nowy, nowoczesny i wybudowany w pełnej ponad 8 tysięcznej bryle stadion zakończyła się sukcesem.

Nie dopuszczamy do siebie innej możliwości oraz nie wyobrażamy sobie, by ktoś z państwa wziął na barki swej odpowiedzialności ewentualne zastopowanie tej inwestycji. Sandecja jest dumą nas wszystkich. Zbudujmy jej dom na jaki zasługuje – kończą swój apel kibice Sandecji.

Czytaj dalej na następnej stronie TUTAJ.