Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
04/04/2023 - 15:30

Nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył w sądeckim skansenie. Był w szoku

Przyszedł razem ze swoimi bliskimi do sądeckiego skansenu, aby tradycyjnie jak co roku, uczestniczyć w uroczystościach Niedzieli Palmowej w zabytkowym drewnianym kościele świętych Piotra i Pawła. To co tam zastał, przeszło jego najśmielsze wyobrażenia. Ten widok go zszokował…

- W Niedzielę Palmową zostałem niemile zaskoczony tym, co zobaczyłem w sądeckim skansenie – tak rozpoczyna swoją wiadomość mailową nasz Czytelnik, który postanowił podzielić się swoją historią z naszą redakcją.

Często bywam w tym miejscu, które jest bardzo urokliwe i zaciszne. Każdy chce się tutaj napawać spokojem, nostalgią i klimatem dawnych lat, który emanuje w skansenie. To, co tam zastałem w tym roku, przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Na terenie skansenu było pełno samochodów, chociaż w pobliżu znajduje się parking, na którym kierowcy mogli zostawić auta – opowiada zdenerwowany.

Przed bramą wjazdową do skansenu jest znak, który zakazuje ruchu wszelkich pojazdów. Kto i po co wpuścił na teren skansenu samochody, które niszczą ścieżki i zieleń? Gdyby jeszcze tymi autami poruszały się osoby niepełnosprawne, ale tak nie było. Czy to aż tak wielki wysiłek, aby przejść parę kroków z parkingu na teren skansenu? Czy naprawdę trzeba było wjeżdżać na teren parku? – pyta.

Zobacz też To była wyjątkowa Niedziela Palmowa w sądeckim skansenie. Zobaczcie sami! [ZDJĘCIA]

Niestety, to niejedyna sytuacja, która bardzo zbulwersowała naszego Czytelnika. Choć wiele razy uczestniczył w uroczystościach kościelnych w świątyni, która znajduje się na terenie parku, to nigdy nie musiał za to płacić. Tym razem jednak - jak twierdzi - było inaczej.

- W skansenie natknąłem się na „naganiacza”, który nie chciał mnie wpuścić do kościoła na mszę bez wcześniejszego opłacenia złotówki. Nie chodzi o tę kwotę, bo była ona symboliczna, ale pierwszy raz spotkałem się z taką sytuację, że musiałem zapłacić pieniądze, aby wejść do kościoła na mszę. Nigdy dotąd nie były pobierane żadne opłaty. Czy pobieranie opłaty za uczestniczenie w mszy nie jest łamaniem prawa? – pyta mieszkaniec Nowego Sącza.


Z tymi wszystkimi pytaniami zwróciliśmy się do dyrekcji Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, któremu podlega Sądecki Park Etnograficzny. Dzisiaj otrzymaliśmy obszerną odpowiedź, która wiele wyjaśnia. 

- Samochody osobowe były zaparkowane na terenie Sądeckiego Parku Etnograficznego za zgodą Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Należały one do wiernych nowosądeckiej Parafii Greckokatolickiej pod wezwaniem Św. Włodzimierza i Św. Olgi, którzy - już tradycyjnie - w okresie od kwietnia do października każdego roku są współgospodarzami cerkwi św. Dymitra, uczestnicząc w cotygodniowych nabożeństwach. Tym samym świątynia - stanowiąc niezwykle cenny muzealny zabytek - zyskuje jednocześnie sens sakralny. Wychodząc naprzeciw potrzebom parafian, Muzeum dopuszcza, by dojazd na nabożeństwo odbywał się samochodami wiernych, którzy bardzo często mają problemy z poruszaniem się - wyjaśnia Agnieszka Małecka, Kierownik Działu Promocji Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. 

Zobacz też Adrian miał zaledwie 22 lata, a przed sobą całe życie. Zmarł w tak młodym wieku, tuż przed świętami 


- Bilety, o wykupienie których nasi pracownicy prosili wszystkich wchodzących w tym dniu na ekspozycję skansenu, nie były opłatą za udział w mszy, lecz były wstępem do jednego z oddziałów muzealnych; jest to zgodne z art. 10 ustawy o muzeach, a także z zarządzeniami wewnętrznymi Dyrektora Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Z tej racji, że wydarzenia zaplanowane w dniu 2 kwietnia br. w Sądeckim Parku Etnograficznym (poza w/w mszą św.) obejmowały także i inne wydarzenia (warsztaty i koncert pieśni wielkopostnych, pokaz pieczenia bab wielkanocnych i prelekcje etnograficzne) zorganizowane w ramach zadania dofinansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Dyrektor Muzeum ustalił opłatę promocyjną w wysokości 1 zł za udział w nich - tłumaczy  Agnieszka Małecka. 

Opłata obejmowała także spacerowe zwiedzanie ekspozycji; organizacyjnie nie sposób było przy tym oddzielić uczestniczących jedynie w uroczystościach religijnych od pozostałych osób korzystających z w/w oferty kulturalnej. Informacje o zasadach udostępniania Sądeckiego Parku Etnograficznego w tym dniu zostały z odpowiednim wyprzedzeniem zamieszczone na stronie internetowej Muzeum, portalach społecznościowych oraz wskazane w ramach kampanii promującej wydarzenie - dodaje. 

[email protected] Fot. Czytelnik







Dziękujemy za przesłanie błędu