Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 29 kwietnia. Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty
07/08/2018 - 14:25

Nocne rajdy motocykli w Sączu to dla nich plaga. Kto pomoże mieszkańcom bloków?

Mniej więcej od maja do września trwa sezon motocyklowy. Często, jeśli pogoda na to pozwala, jeszcze dłużej. Wycieczki motocyklowe dają wiele frajdy i satysfakcji, ale jeśli przekształcają się w nocne wyścigi po mieście, kiedy przy prędkości 150 km na godzinę maszyny zaczynają ryczeć, już nie jest tak wesoło.

Ulice Batorego, Sucharskiego, Grodzka, Barska, Jagiellońska, Rynek, Aleja Wolności można tak wymieniać długo. To tam najczęściej powtarzają się nocne wyścigi motorów. Rauty odbywają się między 23 a 3 w nocy, bo wtedy na niemal pustych drogach motocykliści czują się bezkarni.

Motocykle mają często uszkodzone tłumiki lub nie maja ich wcale, aby efekt ich przejazdu był większy. Niestety, to spędza sen z powiek mieszkańców pobliskich domów i bloków. Jeśli taka przejażdżka obudzi dorosłego, najwyżej zaklnie siarczyście, odwróci się na drugi bok i zaśnie, jednak, gdy obudzi się dziecko, to po prostu przestraszone zacznie płakać. A wtedy będą musieli wstać rodzice i zarywać nockę razem z dzieckiem.

- Na ul. Batorego motocykliści nocami pojawiają się regularnie i celowo gazują i prychają silnikami żeby było głośno - mówi mieszkanka pobliskiego bloku - to nie do pomyślenia żeby takie rzeczy działy się w centrum miasta.

Nie tylko mieszkańcy Sącza, takimi wybrykami są coraz bardziej zbulwersowani. Zazwyczaj nie wierzą jednak w skuteczność policji i nie dzwonią po pomoc, choć na pewno warto. Policja ma bowiem wystarczające środki i sprzęt, aby radzić sobie z piratami.

Motocyklista pędzący przez miasto z prędkością powyżej 150 km na godzinę, najczęściej łamie nie tylko przepisy o dopuszczalnej emisji hałasu, ale po prostu przepis o przekroczeniu o 50 km dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym, wiec powinien stracić prawo jazdy na 3 miesiące. Dodatkowo, mandat za piractwo drogowe i stwarzanie niebezpieczeństwa na drodze dopełniłyby sprawiedliwości.

- Znamy ten problem - mówi Zbyszek z Bobowskiej Grupy Motocyklowej - młodzi szaleńcy jeżdżą nie tylko po mieście, ale także po okolicznych wioskach, tego nie da się wyplenić. Szkoda, bo oni psują zdanie o całym środowisku. My jako grupa jeździmy rekreacyjnie, delektujemy się jazdą i nie przekraczamy prędkości.

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia, określa normy emisji hałasu dla pojazdów poruszających się po drogach. Jeśli pojazd nie spełnia norm, powinien być wycofany z ruchu, jeśli nie posiada tłumika lub jest on uszkodzony, dodatkowo należy się mandat.

(KS) fot. poglądowe







Dziękujemy za przesłanie błędu