Nowak chce spacyfikować Storcha? Intratna propozycja

- Propozycję otrzymałem kilka dni temu i nie zamierzam z niej skorzystać. Jest dla mnie tak niedorzeczna, że postanowiłem tę informację upublicznić dzisiaj, 1 kwietnia, w prima aprilis. Pan prezydent Nowak wymyślił sposób, żeby mnie unieszkodliwić i zamknąć mi usta. Dobrą, stabilną budżetową posadą i niezłą pensją - mówi Bogumił Storch.

Jakie uposażenie zaproponowano Storchowi? Tego dziennikarz nie zdradza. Wiadomo tylko, że na pewno nie zarobiłby mniej niż pełnomocnicy prezydenta, czyli blisko 7 tys. zł brutto.

- Pecunia non olet, mówi łacińska sentencja, ale akurat te pieniądze pachną bardzo nieładnie. To próba kupienia mojego milczenia i uciszenia niezależnego dziennikarza za jakiego się uważam - mówi Storch?

Rzeczniczka prezydenta Małgorzata Grybel informacji o propozycji objęcia przez Storcha posady w ratuszowym biurze prasowym zaprzecza.

- Pana redaktora najwyraźniej poniosła wyobraźnia. To nie pierwsza informacja zamieszczona na portalu Sadeczanin. Info, którą pan Storch wyssał ze swojego brudnego palca.

(mika)
Fot. archiwum