Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
29/01/2019 - 17:15

Pieniędzy przybywa. Z pomocą rodzinie Gawlików śpieszą kolejne firmy

Zbiórka pieniędzy dla rodziny Gawlików nabiera rozpędu. Wczoraj opublikowaliśmy na łamach portalu Sądeczanin artykuł z prośbą o pomoc dla potrzebującej rodziny z Wojnarowej. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Już po kilku godzinach napisał do nas właściciel jednej z sądeckich firm, który zadeklarował, że wykona za darmo tynki maszynowe w nowym domu państwa Gawlików. Otrzymaliśmy też maila od przedstawicielki jednej z fundacji, która wyraziła chęć pomocy i zobowiązała się przelać pieniądze na konto Tadeusza i Gabrieli Gawlików.

Sądeczanie po raz kolejny pokazali, że można na nich liczyć. Dzięki Wam do tej pory udało się już uzbierać na zrzutce ponad 13 tysięcy złotych. Część z tych pieniędzy została już wypłacona. Zostanie z nich dokończona budowa dachu.

Zobacz też Życie nie rozpieszcza rodziny Gawlików. Najpierw choroba, potem wypadek

Pomoc rodzinie Gawlików zadeklarowali również właściciele sądeckich firm budowlanych, którzy zdecydowali się wykonać w nowym domu instalację wodno-kanalizacyjną i elektryczną. Ponadto jedna osoba, która chciała pozostać anonimowa, przekazała rodzinie artykuły spożywcze oraz 3500 zł. Z kolei inna osoba, której dziecko choruje na tę samą chorobę, na którą chorują dzieci państwa Gawlików, zaoferowała pomoc przy zakupie lekarstw, odzieży oraz artykułów spożywczych.

Przypomnijmy. Rodzina Gawlików mieszka na co dzień w Wojnarowej – małej wiosce położonej w gminie Korzenna. Pięcioosobowa rodzina została bardzo doświadczona przez życie. Najstarszy syn Grzegorz, który ma 14 lat urodził się z  cystą pajęczynówki na kości ciemieniowo-czołowej. Do tej pory przeszedł trzy operacje głowy w Szpitalu Dziecięcym w krakowskim Prokocimiu. Niestety po operacji pojawiły się powikłania. Lekarze usunęli Grzesiowi fragment czaszki, ponieważ wdała się bakteria gronkowca. Od tej pory chłopiec cierpi na silną padaczkę i opóźnienie umysłowe.

Zobacz też Uzbieraliśmy już 11 tysięcy dla rodziny Gawlików. Z pomocą idą też lokalne firmy

Syn Bartosz, który ma 12 lat, również urodził się z cystą ulokowaną w tylnej części czaszki - tuż przy móżdżku. Chłopiec cierpi na napady lękowe i również ma lekkie opóźnienie umysłowe. Na szczęście najmłodsza córeczka Państwa Gawlików - Milenka urodziła się zdrowa. 

Mimo problemów zdrowotnych swoich dzieci, Pani Gabriela i Tadeusz wiedli szczęśliwe życie i wspólnymi siłami wiązali koniec z końcem. Pan Tadeusz pracował w lesie, Pani Gabriela prowadziła gospodarstwo domowe. 

Niestety szczęśliwe życie Rodziny Gawlików legło w gruzach w lutym 2014 roku. To właśnie wtedy Pan Tadeusz podczas pracy w gospodarstwie został przygnieciony balem drzewa. W bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarze zdiagnozowali wybuchowe złamanie  kręgu L1-Th12. Po trzech miesiącach spędzonych w szpitalu i bardzo intensywnej rehabilitacji Pan Tadeusz usiadł na wózku inwalidzkim. Nie stracił jednak nadziei, nadal wierzy w to, że kiedyś będzie mógł chodzić.

W 2015 roku p. Estera i p. Arletta – nauczycielki ze Specjalnego  Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Nowym Sączu, do którego uczęszcza najstarszy syn Grzegorz – odwiedziły w Wojnarowej rodzinę Gawlików, ponieważ chciały przekazać używany  sprzęt AGD. Gdy weszły do domu, przeraziły się.

Nie mogły uwierzyć, że w tych czasach można jeszcze żyć w tak złych warunkach. Dom Państwa Gawlików ma ponad 100 lat i jego stan techniczny nie spełnia podstawowych norm bezpieczeństwa. Nauczycielki wyszły z propozycją, że pomogą wybudować nowy dom. Ich wielki zapał i zaangażowanie zaowocowały tym, że już w 2016 roku ruszyły prace. Do tej pory udało się postawić mury. Niestety prace stanęły z powodu braku pieniędzy.

- Wiele nie możemy odłożyć, bo ciągle musimy jeździć z synem Grzegorzem do szpitala, a jego leczenie jest bardzo kosztowne – żalą się Państwo Gawlikowie.

- Musimy jeszcze zakupić okna, parapety, drzwi oraz kaloryfery. Jakby tego było mało, potrzebujemy pieniędzy na wykonanie instalacji grzewczej, na ocieplenie budynku, a także na wylewki i podłączenie gazu – wymienia pani Arletta, nauczycielka ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Nowym Sączu, która pomaga rodzinie Gawlików w budowie nowego domu.  

Każdy, kto tylko zechce pomóc rodzinie Gawlików, może to zrobić, wpłacając dowolną sumę pieniędzy na specjalnie założone konto na zrzutce. Liczy się każdy grosz.

RG [email protected] Fot. Zrzutka.pl







Dziękujemy za przesłanie błędu