Policjanci i strażacy pożegnali Marka Kokota. Miał zaledwie 45 lat

Rodzina, przyjaciele oraz funkcjonariusze i pracownicy sądeckiej policji pożegnali zmarłego śp. Marka Kokota, który był funkcjonariuszem komisariatu policji w Łososinie Dolnej i strażakiem w Łososinie Górnej. Miał 45 lat. Pozostawił żonę i osierocił trzy córki.

Uroczystości pogrzebowe, które koncelebrował zastępca diecezjalnego duszpasterza policji ks. dr Kazimierz Fąfara, odbyły się w kościele Wszystkich Świętych w Łososinie Górnej.

Podczas nabożeństwa żałobnego szef sądeckich policjantów zabrał głos i przekazał rodzinie zmarłego wyrazy głębokiego współczucia, jednocześnie zapewniając o wsparciu i pomocy w tym trudnym dla nich momencie.

- Śmierć bliskiej osoby jest zawsze ogromnym ciosem. Nigdy nie można się na nią przygotować, tym bardziej jeśli przychodzi nagle… Odszedł od nas rzetelny, pracowity, bardzo zaangażowany w służbę funkcjonariusz. Pragnę podkreślić, że żegnamy dziś nie tylko wzorowego policjanta, ale przede wszystkim dobrego człowieka. Koleżeńskiego, zawsze uśmiechniętego, służącego pomocą i wsparciem, interesującego się losem ludzi, których spotykał na swojej drodze. Będziemy go wspominać jako życzliwą osobę, na którą zawsze można było liczyć. Cześć Jego pamięci - tak o zmarłym policjancie mówił komendant sądeckiej policji mł. insp. dr Krzysztof Dymura.

Po mszy świętej urna z prochami zmarłego została odprowadzona na cmentarz parafialny. By uczcić pamięć zmarłego policjanta i strażaka, funkcjonariusze włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne w radiowozach policyjnych i wozach strażackich.

Za zasługi i osiągnięcia służbowe, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji pośmiertnie uhonorował zmarłego Marka Kokota Brązową Odznaką „Zasłużony Policjant”. ([email protected] Fot. KMP Nowy Sącz)