Proboszcz chory na COVID-19? Parafianie z Kosarzysk domagają się wyjaśnień
Kościół w Kosarzyskach jest zamknięty od wtorku. W niedzielę nabożeństwa prowadzili tutaj księża z Piwnicznej. Wśród parafian gruchnęła wieść, że proboszcz jest chory na COVID-19. Tyle, że on sam wszystkie dociekania kwituje – wedle jednego z mieszkańców - zasłaniając się sanepidem.
– Mówi, że jeszcze nie dostał żadnej informacji. A przecież ludzie powinni wiedzieć, czy jest chory czy nie, bo jako proboszcz cały czas miał kontakt z bardzo wieloma osobami – usłyszeliśmy dziś w słuchawce redakcyjnego telefonu.
Nasz rozmówca przekonywał, że obawy miejscowych są tym większe, że mało kto przestrzegał tu obostrzeń epidemiologicznych związanych z prowadzeniem nabożeństw czy pogrzebów a sam proboszcz dość lekko podchodzi do ich egzekwowania.
Zobacz też: Trwa kolejny lifting Szczawnickiej w Piwnicznej-Zdroju
Na takie dictum skontaktowaliśmy się bezpośrednio z ks. proboszczem Rafałem Porębą i już na wstępie usłyszeliśmy, że wierni znają przyczyny obecnej sytuacji a ci, którzy nadal mają wątpliwości powinni najpierw zadzwonić bezpośrednio do niego, a nie do dziennikarzy.
Dalej duchowny wyjaśnił, że już tydzień temu zaobserwował u siebie objawy sugerujące zarażenie COVID-19 i poddał się samoizolacji a po skontaktowaniu się z lekarzem pierwszego kontaktu testom na obecność wirusa. Wynik otrzymał wczoraj. Jest pozytywny i dlatego jeszcze tydzień powinien przebywać w kwarantannie. Proboszcz zaznaczył też, że poinformował o tym kurię jak i duchownych z okolicznych parafii, którzy zastępują go obecnie we wszystkich duszpasterskich obowiązkach.
Tym samym jego choroba w żaden sposób nie powinna wpłynąć na funkcjonowanie wspólnoty parafialnej w Kosarzyskach. ([email protected] Fot.: portal Diecezji Tarnowskiej)