Pytamy synoptyka. To już koniec burzowych nawałnic, czy będzie ciąg dalszy?
Rozmawiamy z Piotrem Wałachem, dyżurnym synoptykiem krakowskiego oddziału Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Czy to już koniec burzowych nawałnic, czy też musimy być gotowi na ciąg dalszy tego pogodowego koszmaru.
- Jest lepiej. To duże zachmurzenie odchodzi na wschód i na Sądecczyznę idzie przejaśnienie.
Co przyniesie środa?
-Pojawią się tylko przelotne opady.
Przyjdą jeszcze burze?
- Burzowych opadów można się spodziewać w czwartek, ale nie będą już tak intensywne. Na pewno nie będzie, tak jak do tej pory, kiedy padało nieustannie przez kilka godzin, co sprawiało, że w ciągu ostatniej doby opady sięgały nawet miejscami 60 milimetrów. Teraz to może być około 20-30 mm.
Skąd przyszły do nas te straszne ulewy
-Wszystko przez ciepłe, wilgotne powietrze, które napływa do nas znad Morza Czarnego, z Ukrainy czyli ze wschodu i południowego wschodu. To powietrze, które nad Polską się utrzymuje powoduje burze, przez co opady są większe.
Jak wynika z pogodowych map przelotnych opadów deszczu można się spodziewać na Sądecczyźnie jeszcze w piątek. W sobotę i niedzielę całkowicie się wypogodzi i na niebie będzie królować słońce. Do końca tygodnia utrzyma się temperatura na poziomie od dwudziestu do dwudziestu dwóch stopni.