Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
20/04/2019 - 18:00

Sękowa: płonie ropa i gaz, które trysnęły z ziemi [WIDEO]

W Sękowej koło Grybowa z ziemi trysnęła dzisiaj ropa z gazem. Na miejscu pracują wciąż strażacy. O wydarzeniu zostały powiadomione wszystkie służby. W ubiegłym roku szeroko zakrojone poszukiwania ropy trwały wokół Grybowa. W Sękowej ropa znalazła się sama!

W sobotę, przed godziną 16 sądeccy strażacy otrzymali niecodzienne zgłoszenie: w Sękowej na jednym z pól tryska ropa z gazem! - Nie przypominam sobie podobnej sytuacji w powiecie gorlickim, a pracuję jako strażak już dwudziesty rok - mówi "Sądeczaninowi" oficer dyżurny gorlickiej straży pożarnej.

Strażacy, którzy pracują na miejscu, zabezpieczyli teren i ograniczają skutki wypływu ropy i gazu. Nie było konieczności, aby ewakuować ludzi, ponieważ w pobliżu nie ma żadnych domów. O tym niecodziennym zdarzeniu zostały poinformowane odpowiednie służby. Jak udało nam się dowiedzieć, w pobliżu miejsca, w którym wypływa ropa z gazem, dawniej były prowadzone odwierty. 

Do Sękowej przyjechali pracownicy zakładu górniczego, którzy podjęli decyzję o podpaleniu gazu i substancji ropopochodnych, które wydobywają się z ziemi. Gdy jeden ze strażaków podpalił ogrodzony teren, w niebo wystrzeliły płomienie na wysokość około 5 metrów. Na miejscu pojawiła się wójt gminy Sękowa Małgorzata Małuch. Według służb ratunkowych sytuacja jest opanowana.

Czy Sękowa stanie się taką sensacją jak Karlino na Pomorzu Zachodnim niemal przed l40 laty? Kto pamięta te czasy, pewnie wspomina nadzieje na naftowe eldorado, jakie wraz z eksplozją ropy wybuchły wtedy w Polsce. Podczas wiercenia szybu "Karlino", 9 grudnia 1980 roku doszło do wytrysku i zapłonu ropy. Gigantyczny płomień sięgał 120 metrów, a pożar trwał miesiąc. Wraz z ogniem zgasły też wielkie oczekiwania. Spłonęło 30 tysięcy ton ropy i jak się okazało, było to niewiele mniej niż zasoby Karlina...

W Sękowej ropa jednak wciąż płonie.

- Strażacy od popołudnia zbierali wypływającą ropę, do tej pory zebrali jej około dwóch ton - relacjonuje serwis HaloGorlice. - Do wycieku doszło w miejscu, które przed wojną było eksploatowane jako pole naftowe - mówił serwisowi młodszy brygadier Dariusz Surmacz z gorlickiej straży pożarnej. Nawet on nie wie ile czasu może płonąć gaz i ropa. Obecnie strażacy kopią dół, gdzie zbierać się będzie ropopodobna substancja, wydobywająca się z ziemi.

RG [email protected], Film Gorlice.pl, HaloGorlice







Dziękujemy za przesłanie błędu