Skrzydlna: 16 rannych dzieci w zderzeniu busa z ciężarówką

Do wypadku doszło około godz. 7.40 na skrzyżowaniu drogi powiatowej w Skrzydlnej. Zderzyły się bus marki mercedes sprinter i samochód ciężarowy man.
- Bus przewożący dzieci zderzył się z samochodem ciężarowym. Na miejscu zdarzenia poszkodowanym udzielały pomocy służby ratownicze. 16 uczniów trafiło do szpitali w Limanowej, Myślenicach i Krakowie-Prokocimiu – mówi Krzysztof Raczek, komendant Komisariatu Policji w Tymbarku. - Kierowcy obu pojazdów zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie. Obaj byli trzeźwi. Na miejscu zdarzenia pracuje grupa wypadkowa z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej – dodaje.
Powołany biegły do spraw ruchu drogowego będzie wyjaśniać okoliczności i przyczyny zdarzenia. Oba pojazdy zostały zabezpieczone do dalszych badań. Na miejscu obecny był także prokurator.
Busem jechało 16 uczniów i dwóch opiekunów. Dzieci z klubu UKS Andrusy działającego przy Szkole Podstawowej w Lipniku (g. Wiśniowa, pow. myślenicki) oraz ze szkół podstawowych w Pcimiu jechały na zawody sportowe do Nowego Sącza.
Na miejscu wypadku pracują służby ratunkowe: strażacy Państowej Straży Pożarnej w Limanowej oraz druhowie z OSP w Skrzydlnej, Dobrej i Jodłowniku. Do Skrzydlnej przyjechało siedem karetek pogotowia ratunkowego. Przyleciał także wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Załoga krakowskiego LPR-u zabrała 11-letniego chłopca ze wstrząśnieniem mózgu i stłuczeniem oka. Chłopiec został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu – informuje Justyna Sochacka, rzecznik prasowy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dziewięć dziewczynek - jak się dowiedział portal Sadeczanin.info - trafiło do szpitala w Myślenicach z ogólnymi potłuczeniami. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Większość rodziców już dojechała do poszkowanych dzieci.
Sześciu chłopców i jedna osoba dorosła zostało przetransportowanych do Szpitala Powiatowego w Limanowej.
- Po otrzymaniu informacji, że do naszego szpitala trafi grupka dzieci z wypadku wdrożyliśmy procedury na wypadek zdarzeń masowych. Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym na przyjęcie poszkodowanych czekało czterech lekarzy, wstrzymane zostały zaplanowane operacje, po to, żeby w razie potrzeby wolny był blok operacyjny. Na szczęście nie był on konieczny - przyznaje lek. med. Mariusz Bobula, dyrektor ds. medycznych limanowskiego szpitala. - Pięciu chłopców po przebadaniu zostało zakwalifikowanych do wypisania, dwóch z podejrzeniem niewielkiego urazu głowy zostało przyjętych na oddział - dodaje.

(MIGA, ALF)
Fot. Józef Budacz/tv28.pl