Tak zablokowali stację paliw w Nowym Sączu. Zepsuły im się trzy auta naraz
Trzy samochody psujące się jednocześnie w jednym miejscu, to bardzo nietypowa sytuacja. Tym bardziej, że nie było tu mowy o jakimś kataklizmie, który mógłby ją uzasadnić. A jednak. Po kilkudziesięciu minutach przyjechał patrol policji wezwany najprawdopodobniej przez obsługę stacji. Policjanci - cytując ich samych - „z sercem na dłoni” próbowali z kierowcami podzielić się swoim doświadczeniem technicznym.
Okazało się, że jedno auto można przepchać spod dystrybutora pod myjnię. Z drugim było gorzej – to był automat, czyli auto nie do przepchania. Policjanci pozwoli kierowcy zaczekać na wezwaną już lawetę. Miała się stawić za godzinę. Do trzeciego z zepsutych aut miał za chwilę zajrzeć jadący już na miejsce mechanik. Kierowcy wszystkich aut zostali odpowiednio pouczeni, że mają postarać się jak najszybciej opuścić stację. Tyle na zewnątrz.
Zobacz też: Wypadł z drogi w Krużlowej, skasował samochód i trafił do szpitala
Już w środku budynku stacji okazało się, że kilka osób płacących za paliwo, kawę i zimne napoje postanowiło to zrobić za pomocą groszówek. Obsługa cierpliwie odliczała wszystkie monety.
Jak się już pewnie domyślacie, tak wyglądał przebieg nowosądeckiej odsłony dzisiejszej ogólnopolskiej akcji blokowania stacji Orlen. O co w niej chodzi? Kierowcy i przedsiębiorcy z niepokojem obserwują, że na Orlenie należącym do państwa paliwo, jest sporo droższe niż na stacjach zagranicznych koncernów.
– Ja jestem bliski zawału za każdym razem jak tankuję. Rozumiem: 5 czy nawet 6 złotych za litr, ale te ceny zwalają z nóg. Znam ludzi, którzy codziennie muszą dojeżdżać do pracy po 30 kilometrów w jedną stronę i naprawdę nie mają jak się przesiąść do autobusów. Co ci ludzie mają zrobić? Niedługo większość ich wypłaty będzie szła na paliwo. Z czego będą żyć? Z czego spłacać mieszkania? Polski rząd powinien robić wszystko, by chociaż na Orlenie było taniej, a jest odwrotnie – usłyszeliśmy od jednego z protestujących. Mimo takich nastrojów akcja przebiegła w wyjątkowo kulturalny sposób.
- Trochę mało osób przyjechało. Nawet nie wiemy, kto zgłosił do niej Nowy Sącz, ale uznaliśmy, że trzeba się do tej akcji włączyć – zaznaczają uczestnicy akcji.
Zobacz też: Coś pięknego! Zorganizowali pierwszy niepodległościowy marsz samochodowy!
Ci, którzy protestowali dziś na Orlenie, to te same osoby, które zorganizowały 11 listopada 2020 roku, czyli podczas pandemii, pierwszy marsz samochodowy i kilka marszy związanych z pandemią i szczepieniami na Covid 19. ([email protected] Fot.: ES)