Tragiczny finał poszukiwań młodego mężczyzny. Znaleźli w lesie ciało wiszące na drzewie

Niestety, tragiczny finał mają poszukiwania 31-letniego mieszkańca Spytkowic. Mężczyzna zaginął dokładnie miesiąc temu. W godzinach porannych wyszedł ze swojego domu i udał się do lasu. I właśnie w lesie dzisiaj zostało znalezione jego ciało.

Nowotarscy policjanci zakończyli poszukiwania 31-letniego Adama ze Spytkowic. Mężczyzna zaginął 8 stycznia. W tym dniu, około godziny dziesiątej, wyszedł ze swojego domu i udał się w kierunku lasów graniczących z Orawą i Rabą Wyżną. Gdy nie wrócił na noc do domu, jego bliscy próbowali skontaktować się z nim telefonicznie, ale nie udało się - jego telefon był nieaktywny.

Zobacz też Jego serce nagle przestało bić. Umierał, a w pobliżu nie było wolnej karetki

O zaginięciu 31-latka powiadomili policję. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania w terenie. Niestety nie przyniosły one żadnego efektu. Mundurowi nie natrafili na żaden ślad, który mógłby im pomóc w odnalezieniu zaginionego mężczyzny.

Dopiero dzisiaj – równy miesiąc od dnia zaginięcia – podczas prac związanych z wycinką drzew w lesie w Spytkowicach, leśnicy znaleźli ciało młodego mężczyzny.

Z informacji, które Gazecie Krakowskiej przekazał st. asp. Dariusz Machaj z nowotarskiej policji wynika, że ciało wisiało na drzewie, kilka metrów nad ziemią. Jak się okazało, było to ciało zaginionego 31-latka ze Spytkowic.

Policjanci pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli zwłoki nieszczęśnika. W najbliższych dniach zostanie przeprowadzona sekcja. Wstępnie jednak śledczy wykluczyli, by ktoś mógł przyczynić się do śmierci 31-latka. ([email protected] Fot. Ilustracyjna JM)

Skomentuj