Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
17/10/2021 - 13:05

Weronika miała teraz obchodzić 18 urodziny. Tragiczny wypadek przerwał jej życie

Weronika miała zaledwie siedemnaście lat, a przed sobą całe życie. Podobnie jak inne osoby w jej wieku miała plany i marzenia, aby ukończyć szkołę, dostać się na studia, zdobyć wykształcenie, znaleźć pracę i założyć rodzinę. 15 października obchodziłaby swoje osiemnaste urodziny. Niestety jej młode życie przerwał tragiczny wypadek, który 14 marca wydarzył się na obwodnicy Starego Sącza.

Przed Małopolskim Ośrodkiem Ruchu Drogowego w Nowym Sączu stanął pomnik upamiętniający ofiary wypadków drogowych. Ma on przede wszystkim skłaniać do refleksji osoby, które dopiero uczą się jeździć i te, które już uzyskały prawo jazdy, aby jeździły z głową i odpowiedzialnie.

W bieżącym 2021 roku na sądeckich drogach doszło do wielu tragicznych wypadków, w których niepotrzebnie zginęli ludzie. W niektórych przypadkach wystarczyło tylko nie śpieszyć się, zdjąć nogę z gazu, a być może udałoby się uniknąć nieszczęścia.

To właśnie nadmierna prędkość i brawura młodego kierowcy była przyczyną tragicznego wypadku w Starym Sączu, który wydarzył się 14 marca. W ten feralny wieczór, 22-letni Dawid kierując fordem, podczas wyprzedzania, zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka seatem.

Razem z 22-latkiem, samochodem podróżowała 18-letnia Julia, 17-letnia Weronika (widoczne na zdjęciu powyżej) i 19-letni Mateusz. Niestety młode kobiety zginęły, a 19-latek trafił z poważnymi obrażeniami do krakowskiego szpitala. Kierujący samochodami również zostali zabrani do szpitala, ale nic poważnego im się nie stało.

Z opinii biegłego wynika, że do wypadku mogła przyczynić się nadmierna prędkość. Kierujący fordem 22-latek jechał 128 km/h w miejscu, gdzie było ograniczenie do 70 km/h. Jakby tego było mało, z lewej strony ominął znajdującą się na drodze wysepkę. To doprowadziło do utraty przez niego panowania nad samochodem i skutkowało zderzeniem na lewym pasie  ruchu z prawidłowo jadącym z naprzeciwka samochodem osobowym marki seat, a następnie wjechaniem do rowu po lewej stronie jezdni i uderzeniem w znajdujące się tam ogrodzenie i drzewa.

Dobiegło już końca prokuratorskie śledztwo w tej sprawie. Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu skierowała do sądu akt oskarżenia. 22-letni sprawca może trafić za kraty na osiem lat.

Żadna, nawet najsurowsza kara nie przywróci jednak życia dwóm nastolatkom, które zginęły w tym wypadku. Weronika miała obchodzić 15 października swoje osiemnaste urodziny. Podobnie jak jej zmarła koleżanka Julia, która również zginęła w tym wypadku, Weronika miała plany i marzenia aby ukończyć szkołę, dostać się na studia, zdobyć wykształcenie, znaleźć pracę, podróżować i założyć rodzinę. Niestety w jednej chwili jej krótkie życie przerwał tragiczny wypadek.

- Miałem okazję poznać świętej pamięci Weronikę po kolędzie. Pamiętam jak otworzyła drzwi, a potem wspólnie modliliśmy się. Wymieniliśmy parę zdań. Opowiedziała coś o sobie. Jak udało mi się dowiedzieć, do południa uczyła się w szkole, a po południu pracowała w odnowie zabytków sakralnych, aby ulżyć mamie w utrzymaniu. Była najmłodszą wolontariuszką Caritasu. Była wrażliwa na spełnianie miłości miłosiernej. Otaczali ją dobrzy ludzie, od których miała wsparcie i pomoc. Przygotowywała się do matury, marzyła o studiach. Cieszyła się życiem. Miała dobrą, kochającą mamę i brata. Była dla nich wsparciem i pociechą i można rzec całym światem – wspominał ks. Czesław Paszyński w kazaniu na mszy pogrzebowej 17-letniej Weroniki.

Akt oskarżenia przeciwko 22-letniemu Dawidowi J. trafił do sądu. Już wkrótce odbędzie się pierwsza rozprawa.

- Liczymy na profesjonalizm wymiaru sprawiedliwości i wyrok adekwatny do śmierci dwóch młodych, pełnych życia i planów dziewczyn – powiedziała nam Justyna Migacz, mama śp. Julii. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu