Wykorzystał zdjęcie umierającej Alicji. Policja bada sprawę

W czwartek (5 grudnia) informowaliśmy o poście umieszczonym na jednym z prywatnych fejsbookowych profili, w którym zamieszczony został apel o wsparcie finansowe Fundacji Serce dla Serca, pomagającej osobom pokrzywdzonym przez los. Wpis pewnie nie wywołałby podejrzeń, gdyby nie dołączone do niego zdjęcie sześcioletniej Alicji Rusnak, sądeczanki, która umiera na zespół Battena. Mama dziewczynki zauważyła post i mocno się zdziwiła, bo jej córka jest podopieczną ale innego stowarzyszenia. Swoimi podejrzeniami, co do możliwości próby wyłudzenia pieniędzy podzieliła się z prezesem Sursum Corda (Alicja jest objęta programem „Na ratunek”) i naszym portalem. Czytaj: Wykorzystali zdjęcie umierającej Alicji żeby wyłudzić pieniądze
- Jeszcze w dniu ukazania się artykułu na portalu Sadeczanin.info policjanci zajęli się sprawą. Niewątpliwie w tym przypadku mogło dojść do próby oszustwa (wyłudzenia). Przestępstwo to ścigane jest z urzędu, chyba że dotyczy osoby najbliższej, wówczas na wniosek i nie ma znaczenia wysokość strat – zaznacza sierż. szt. Iwona Grzebyk-Dulak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Ponieważ zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa albo przypuszczeniu jego popełnienia nie złożyła ani matka dziewczynki, która zauważyła podejrzany wpis na Facebooku, ani Marcin Kałużny, prezes Sursum Corda, postępowanie ruszyło z urzędu.
- Policja może wszcząć również postępowanie na podstawie informacji uzyskanych z anonimów, informacji z mediów czy internetu itp. Z tym, że w takich przypadkach z reguły prowadzone jest postępowanie sprawdzające, które ma na celu potwierdzić fakt, czy doszło do przestępstwa. I tak jest w tym wypadku – zaznacza rzeczniczka sądeckiej Policji. – Jeśli okaże się, że doszło do oszustwa, które jest przestępstwem, to według Kodeksu karnego, a konkretnie art. 286, za ten czyn może grozić nawet do 8 lat pozbawienia wolności – dodaje.

(ALF)
Fot. arch. Rodzinne Rusnaków