Zamykanie sądeckich szkół przez koronawirusa? Na razie nie ma potrzeby
Czytaj też Koronawirus już niedaleko Nowego Sącza
Liczba zakażeń koronawirusem rośnie lawinowo. Na razie zapadły odgórne decyzje o odwołaniu imprez masowych. Teraz coraz głośniej mówi się o konieczności zamykania szkół przedszkoli i żłobków. Dla niektórych pracujących rodziców mogłaby to być prawdziwa katastrofa.
Jak te informacje komentuje dyrektor delegatury kuratorium oświaty w Nowym Sączu Dariusz Leśniak?
- Na razie odbyło się spotkanie z dyrektorami sądeckich szkół. Wszędzie wdrożone są procedury dotyczące zachowania wzmożonej higieny i ewentualnej kwarantanny, gdyby pojawiły się jakieś niepokojące sygnały dotyczące stanu zdrowia uczniów i nauczycieli. Tak jak wszyscy śledzimy informacje i czekamy – mówi kurator.
Czytaj też Koronawirus już niedaleko Nowego Sącza
Walenty Szarek, dyrektor sadeckiego „Elektryka” do czarnego scenariusza podchodzi ze spokojem.
- Nasze szkolne życie toczy się normalnym rytmem – mówi . - Jedyna zmiana to odwołanie wszystkich zaplanowanych szkolnych wycieczek. Poza tym czuwamy, żeby we wszystkich toaletach były środki czystości. Będą też dozowniki z płynami do dezynfekcji.
Jak dodaje Szarek, w szkole rozpowszechniane są też materiały informacyjne na temat koronawirusa.
- Mamy ulotki, plakaty i filmy informacyjne wyświetlane na monitorze naszej wewnętrznej sieci telewizyjnej. Sami na bieżąco śledzimy wszystkie i doniesienia i czekamy. Jak wszyscy. Sytuacja jest dynamiczna - dodaje dyrektor.
Czytaj też Kwarantanna z powodu koronawirusa. Dadzą nam L4? Czy nam zapłacą?
Najlepszym dowodem owej dynamicznej sytuacji jest Poznań, gdzie władze miasta zalecają, żeby od środy zawieszone zostały zajęcia w miejskich placówkach oświatowych.
Najnowsze doniesienia z kraju? Dwadzieścia zarażonych osób. Pacjenci przebywają na oddziałach zakaźnych w szpitalach w Krakowie, Raciborzu, Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie, Szczecinie, Ostródzie i Zielonej Górze.
[email protected] fot. archiwum