Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
07/09/2022 - 08:10

Kogo dziś stać na mieszkanie? Na pewno nie przeciętnego sądeckiego Michalika [WIDEO]

„Wolność Tomku w swoim domku” – pięknie mówi przysłowie. Nie wszyscy mają to szczęście, że własny domek posiadają. Słaba dostępność kredytów, wysokie stopy procentowe, topniejące oferty najmu, spadająca podaż nowych inwestycji – to czynniki kształtujące sytuację na rynku mieszkaniowym.

Kogo stać dzisiaj na mieszkanie? – takie pytanie rozbrzmiało w strefie grupy Polskiego Funduszu Rozwoju, podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu. O problemach współczesnego rynku mieszkaniowego dyskutowali eksperci.

Przeciętny Polak na kredyt może kupić niewielkie mieszkanie

Czym jest dostępność finansowa mieszkań? Adam Czerniak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie wytłumaczył zebranym kluczowe pojęcia. Dostępność finansowa mieszkań maleje wtedy, kiedy ceny nieruchomości rosną szybciej niż średnie dochody gospodarstw domowych.

- W mojej ocenie ważniejsze, bo ważniejsze dla części społeczeństwa jest tak zwana dostępność kredytowa mieszkań – zaznaczył Czerniak. – Mówią w uproszczeniu, jakie największe mieszkanie może kupić z wykorzystaniem kredytu osoba zarabiająca przeciętny dochód – wytłumaczył badacz.

W Polsce jest to mieszkanie o powierzchni 60 metrów kwadratowych. Dostępność kredytowa mieszkań w regionie Europy Środkowo – Wschodniej jest jednak bardzo zróżnicowana. Dla przykładu, mieszkaniec Bułgarii z przeciętnymi dochodami może wziąć w kredycie mieszkanie o powierzchni 200 metrów kwadratowych.

Ale to nie jedyne trudne do przełknięcia diagnozy, które wykazał raport SGH za 2021 rok. W Polsce mamy też najwyższy wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych, a ponadto KNF zacieśnił jeszcze warunki udzielania kredytów.

- W rezultacie osoba zarabiająca średni dochód nie jest w stanie sobie pozwolić nawet na kawalerkę – mówił Adam Czerniak.

Katarzyna Wąchała-Malik, reprezentująca PFR Nieruchomości, przypomniała dane Głównego Urzędu Statystycznego, które wskazują, że statystycznie na jednego Polaka przypada jedno pomieszczenie.

Snucie prognoz to wróżenie z fusów

Dariusz Blocher, członek Rady Nadzorczej spółki Budimex, opisał aktualną sytuację na rynku budowlanym i deweloperskim. Na pytanie o przyszłość wyciągnął z kieszeni monetę i wyrzucił ją w powietrze. – Wypadł orzeł. Będzie drożej – żartował przedstawiciel Budimexu.

Aktualne ceny za mieszkanie w Warszawie zszokowały nawet ekspertów. Krystyna Wąchała-Malik opowiedziała o ofercie na 100-metrowe mieszkanie w stanie deweloperskim w stolicy za ponad 2 miliony złotych.

- Czego się możemy spodziewać? (…) Liczymy na to, że to zachwianie [na rynku] będzie chwilowe. Nie wiem ile ta chwila potrwa – mówił z kolei minister rozwoju i technologii, Piotr Uściński. – Dokładamy wszelkich starań, żeby walczyć z problemami, które się pojawiają.

Przestańmy wpychać ludzi w kredyty hipoteczne

- Skończmy z dotowaniem kredytów hipotecznych i wpychaniem ludzi w zadłużanie się na trzydzieści lat – grzmiał Adam Czerniak z SGH. – Przestańmy fetyszyzować liczby – dodał naukowiec. Zdaniem Czerniaka w kwestii mieszkaniowej nie powinniśmy skupiać się na tym, ile mieszkań przypada na 1000 mieszkańców, lecz jakich mieszkań oczekuje społeczeństwo (np. z jakim metrażem, gdzie zlokalizowanych).

- Rozmawiamy o przeciętnym Kowalskim, a nie o „high level” społeczeństwie i osobach, które kupują mieszkania za gotówkę – przypominała prezes PFR Nieruchomości. – Każdy obywatel kraju ma prawo do godnego zamieszkania – podkreślała.

Panel dyskusyjny poprowadziła Ewa Syda, rzecznik prasowy PFR Nieruchomości. Więcej można zobaczyć w materiale wideo. ([email protected], zdjęcia i wideo SKS)

Aktualne ceny mieszkań zszokowały nawet ekspertów




W trakcie Forum Ekonomicznego nie brakuje ważnych paneli i dyskusji na tematy, które najbardziej frapują Polaków. Jednym z nich była rozmowa o rynku mieszkaniowym i budownictwie. (Fot. SKS)






Dziękujemy za przesłanie błędu