Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 22 maja. Imieniny: Emila, Neleny, Romy
31/10/2012 - 06:48

Decyzja SKO znów zablokowała drogową inwestycję

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Nowym Sączu po raz kolejny swoją decyzją zablokowało, przynajmniej do wiosny, szansę na poprawę warunków dojazdu do Nowego Sącza. Po decyzji w sprawie obwodnicyy zachodniej, teraz przyszła kolej na kierunek Nowy Sącz- Brzesko.
Chodzi o łącznik drogi krajowej nr 4 z nową autostradą A4. Jeszcze przed wakacjami Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uzgodniła z Brzeskiem trasę docelowego zjazdu z autostrady w tym mieście. Jej budowa ma jednak potrwać ponad dwa lata.
Do tego czasu, jako tymczasowy łącznik, miała zostać wykorzystana jedna z brzeskich ulic: Leśna. Starostwo Powiatowe w Brzesku otrzymało nawet pozytywną opinię środowiskową na przebudowę tej ulicy z rygorem natychmiastowej wykonalności, ale nie może wyremontować tej ulicy ze względu na wciąż nieuregulowaną sytuację prawną. Mieszkańcy oprotestowali jednak ten pomysł, bo nie chcieli by tuż przed progiem ich domów przetaczał się cały tranzyt w kierunku Nowego Sącza. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu.
SKO uznało, że nie obędzie, się bez dodatkowych badań natężenia ruchu w tym miejscu, które miałyby być dowodem na to, że skrót przez tą ulicę narazi mieszkańców na niedogodności: hałas i niszczenie nawierzchni przez tiry.
- Mam pretensje do urzędników SKO, którzy zakpili z 99 procent mieszkańców, którzy popierali przebudowę, a wsparli warcholstwo i obstrukcyjne działanie kilku osób – oświadczył wczoraj na antenie radia RDN Andrzej Potępa, starosta brzeski.

Zalecone przez sądeckie SKO badania mogą potrwać przynajmniej kilka miesięcy. Nawet jeśli decyzja Kolegium będzie potem korzystna dla inwestora to, odciągnięty w czasie konieczny remont tymczasowego zjazdu może ruszyć równolegle do budowy „właściwego” zjazdu z A4 w kierunku Nowego Sącza. To oczywiście stawia sens tego pierwszego projektu pod znakiem zapytania.
Cieszą się mieszkańcy ul. Leśnej, a w lokalnych mediach w Brzesku oburzenia nie ukrywają zwolennicy przejazdu tą trasą, w tym przedstawiciele powiatu brzeskiego. Nastroje mieszkańców Sądecczyzny, którzy mieli nadzieję na wygodniejszy dojazd do Krakowa, a który dziś zajmuje zdecydowanie zbyt wiele czasu wyraził szef powiatowych drogowców.
- Miałem nadzieję, że ta inwestycja będzie pierwszym krokiem w stronę uczynienia z Nowego Sącza ważnego węzła komunikacyjnego, bo połączenie z autostradą w Brzesku uzasadniałoby potrzebę rozbudowy korytarza drogowego z przejść granicznych, takich jak Muszynka, lub w przyszłości Mniszek inaczej firmy transportowe a więc i inwestorzy zaczną omijać Nowy Sącz ze względu na trudny dojazd. Prędzej już wybiorą Tarnów, który takich problemów z dojazdem nie ma – uważa Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg.

Przypomnijmy, że dwa dni temu, w poniedziałek, Sejmik Województwa Małopolskiego przyjął rezolucję w sprawie realizacji inwestycji drogowych koniecznych dla rozwoju Małopolski. Na liście priorytetów drogowych Małopolski znalazła się także budowa drogi Brzesko - Nowy Sącz – Muszynka. Ma to być ważne połączenie autostrady A4 i D1 na Słowacji. Problem w tym, w zapisie tym nie ma mowy o środkach finansowych, za które droga ta miałaby powstać. Do czasu aż znajdą się pieniądze wybawieniem miał być właśnie zjazd w Brzesku, przyblokowany teraz na długie miesiące przez decyzję sądeckiego SKO.

W maju tego roku SKO uchyliło w całości decyzję środowiskową wójta Podegrodzia odnośnie obwodnicy zachodniej Nowego Sącza (Brzezna – Biczyce Dolne) i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia, chociaż Zarząd Dróg Wojewódzkich, inwestor zastępczy, przy poparciu Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu, już wcześniej ogłosił przetarg na wykonawcę tej inwestycji. Do dziś nie wiadomo, kiedy ta obwodnica powstanie,a ni tym bardziej kto ją wybuduje.

BOS
Fot: GDDKiA
Źródło: własne, radio RDN Nowy Sącz


 






Dziękujemy za przesłanie błędu