Jaja drożeją nie tylko na Wielkanoc. Kiedy ceny klatkowych, ściółkowych i z wolnego wybiegu przestaną rosnąć?

Jaja wciąż drożeją i to nie dlatego, że zapotrzebowanie na nie rośnie zwykle przed świętami  ze względu na wypieki, a przed wiosennymi dodatkowo ze względu na tradycyje wielkanocne, w których jaja – nie tylko w postaci pisanek – odgrywają ważną rolę.

Dlaczego jaja wciąż drożeją: czy to tylko inflacja?

Choć Polska jest szóstym w Europie producentem jaj kurzych pod względem wielkości produkcji, to krajowy rynek odczuwa problemy z niedostatkiem jaj, który przekłada się na wysokie ceny. Pokazują to zresztą statystyki. O ile w ciągu roku średnio ceny hurtowe jaj w krajach Unii Europejskiej wzrosły o ok. 75 proc., o tyle w Polsce aż o 123 proc. Podobnie jest z podażą: średnio w UE spadła ona w rok o ok. 9 proc., a w Polsce aż o 15 proc.

Doszło do tego, że do polskich sklepów trafiły nawet jaja z importu – głównie z Niemiec i Litwy.

Dlaczego jaja drożeją? To nie tylko kwestia wysokiej inflacji i związanego z nią szybkiego wzrostu kosztów produkcji: od pasz po energię elektryczną i paliwa. Drugim czynnikiem, który mocno winduje ceny są choroby drobiu, zwłaszcza ptasia grypa.

Jak twierdzą eksperci Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) ptasia grypa stanowi większe zagrożenie dla stad niosek niż ferm nastawionych na produkcję mięsa drobiowego. Dlatego hodowcy w Polsce po likwidacji zainfekowanych stad z dużą ostrożnością podchodzą do ich odbudowy, nie chcąc podejmować nadmiernego ryzyka.

Jaja; cenowe rekordy są bite wciąż na nowo

Z danych resortu rolnictwa wynika, że obecnie ceny hurtowe jaj klatkowych to 0,8148 zł za klas e wielkości L i 0,7939 zł – M. Jaja ściółkowe, odpowiednio: 0,9001 zł i 0,8147 zł. Natomiast z wolnego wybiegu: 0,9412 zł i 0,8688 zł.

O ile można się spodziewać, że impulsy cenowe wynikające z inflacji i wysokich kosztów produkcji będą wkrótce słabły – eksperci prognozują wręcz inflację jednocyfrową w drugiej połowie 2023 r., o tyle trudno oszacować kiedy ustabilizuje się sytuacja zdrowotna na rynku drobiu. Nie można wykluczyć, że jest to kwestia nie miesięcy, ale lat.

Tyle też czasu może potrwać stabilizowanie rynku drobiu i jaj, rozchwianego przez kryzys i choroby. A to oznacza, że z cenami na poziomie zbliżonym do 1 zł za jajo musimy się oswoić gdyż najprawdopodobniej zostaną one z nami długo.

Warto przy tym mieć na względzie również to, że kurze jaja nie mają w zasadzie substytutu i dlatego ceny rosnące w rekordowym tempie tylko nieznacznie wpływają na ograniczanie popytu na jaja. ([email protected]) fot.MK