Praca szuka ludzi w Nowym Sączu czy ludzie pracy i ile firmy dają zarobić

Czy to już stała tendencja?  Czy to dowodzi dobrej koniunktury w lokalnej gospodarce, której dał się we znaki wywołany pandemią koronakryzys?

- Na sądeckim rynku pracy w ciągu ostatnich miesięcy obserwujemy ustabilizowanie sytuacji Liczba bezrobotnych spada i to znacznie – mówi Jarosław Gliński, dyrektor miejskiego pośredniaka. - Jeśli porównać końcówkę maja do końcówki czerwca, to mniej o 158 osób.  Aktualnie w naszych rejestrach mamy 1651 bezrobotnych.  

To znaczący spadek, choć te dane są typowe dla okresu wakacyjnego, kiedy łatwiej jest znaleźć zatrudnienie dzięki ofertom sezonowym. -  Mimo pandemii, lokalny rynek pracy jest taki, jak przy normalnie funkcjonującej gospodarce, przy dobrej koniunkturze – podkreśla Gliński. Czytaj też Mają tyle wolnego i kombinują z L4? ZUS prześwietli chorujących nauczycieli

Potwierdzeniem tego, że sytuacja się stabilizuje jest zestawienie danych z końca czerwca z tego roku z porównywalnym okresem roku ubiegłego. To spadek o 274 bezrobotnych. Rok temu, w szczytowym okresie pandemii, przy obowiązujących obostrzeniach,  bezrobocie szybko rosło, teraz dosyć szybko spada. Taka tendencja utrzymuje się od marca.  W okresie ostatnich czterech miesięcy liczba bezrobotnych zmniejszyła się już prawie o czterysta osób.

Jak to wygląda od strony firm, które za pośrednictwem pośredniaka szukają rąk do pracy?

Ofert przybywa, choć jak podkreśla Gliński, ciągle daleko jest od sytuacji sprzed pandemii. – Na pewno jest lepiej niż rok temu, kiedy tych ofert było zdecydowanie mniej. To może wynikać z tego, że ludzie na własną rękę szukają pracy i korzystają z własnych kontaktów.  Część na pewno wraca do swoich byłych chlebodawców, którzy w szczytowym okresie pandemii zmuszeni byli podejmować decyzję o zwolnieniach. To cię też zainteresuje Katastrofa dla małych sądeckich firm. Dobije ich podwyżka składki ZUS?

Ta sytuacja sprawia, że część firm nie szuka pracowników za pośrednictwem urzędu czy ogłoszeń w portalach internetowych.  Jeśli chodzi ilość ofert ze strony pracodawców, to w ostatnich miesiącach mamy ich powyżej stu dwudziestu – mówi dyrektor.    

Na jaką prace można liczyć? Dominują oferty z branży technicznej i produkcyjnej. Firmy szukają operatorów maszyn, stolarzy, spawaczy, ślusarzy i  techników mechatroników. Jest też praca dla tapicerów i montażystów stolarki. Branża budowlana rozgląda się za inżynierami.

Ożywienie widać też w branży usługowej, która najbardziej została poturbowana przez lockdow, a teraz wraca do normalności.  Zatrudnienie znajdą handlowcy, fryzjerzy i pracownicy gastronomii.

Na jakie wynagrodzenia można liczyć?  Najlepsze pod tym względem są oferty dla budowlańców. Inżynier może liczyć na pensję od 4,3 tysięcy złotych brutto w wzwyż.  Ci z doświadczeniem i dodatkowymi uprawnieniami, wynagrodzenie mogą negocjować. Generalnie najlepsze stawki są w branży budowlanej i technicznej.  W usługach i handlu oferowane pensje oscylują wokół pensji minimalnej, czyli 2,8 tys. złotych brutto. Czytaj też Ile naprawdę zarabiają sądeccy urzędnicy. Rzeczywistość kontra dane GUS

Te wszystkie dane z miejskiego pośredniaka przekładają się na najnowszą stopę bezrobocia, która na koniec maja wyniosła w Nowym Sączu 3,8 procent i jest o 1,5 procent niższa od tej  w Małopolsce.  W odniesieniu do całego kraju, gdzie notowana stopa bezrobocia to 6,1 procent to wynik lepszy o 2,3 proc.

 - Ta sytuacja budzi nadzieję na powrót do normalności, dowodzi, że nasz lokalny rynek pracy się ożywił i nabrał rozpędu – mówi dyrektor Sądeckiego Urzędu Pracy. Miejmy nadzieję, że nie pojawi się kolejna fala epidemii, która mogłaby znowu spowodować wyhamowanie tej dobrej tendencji. (jagienka. [email protected]) fot.jm