Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
11/12/2023 - 13:50

Sądeccy przedsiębiorcy też dużo mogą stracić. W grę wchodzi nawet 121 mld złotych!

Jaki jest największy koszmar przedsiębiorców? Zatory płatnicze. To jak efekt domina. Firmy nie płacą kontrahentom, bo nie dostają pieniędzy od klientów. Jaka jest skala problemu. Dla 68 procent firm są barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej jest otrzymanie pieniędzy na czas. Co gorsza, z końcem tego roku kwoty uwięzione w fakturach wystawionych w 2021 roku mogą firmom przepaść. W grę wchodzi nawet 121 mld zł.

Zaległości idą w miliardy

Skalę problemów finansowych obrazują dane Krajowego Rejestru Długów. Polskie firmy mają 9,6 mld zł zaległości. Średnie zadłużenie każdej z nich wynosi 36,6 tys. zł.

Nieuregulowane zobowiązania są na tyle poważną przeszkodą w biznesie, że - według badania Kaczmarski Inkasso - co piąta firma nie ma z czego zapłacić partnerom handlowym, jedna czwarta jest zmuszona ograniczać inwestycje, a 19 proc. podnosić ceny swoich towarów i usług. 13 proc. ma problemy z wprowadzaniem produktów na rynek i tyle samo odczuwa pogorszenie swojego wizerunku, czego rezultatem są słabsze warunki finansowe dostaw, jakie proponują im kontrahenci. Co dziesiąta z konieczności zmniejsza zatrudnienie i obniża pensje pracownikom.

Cztery na dziesięć  badanych firm ocenia opóźnione płatności jako poważny problem, z czego 16 proc. uważa, że jest on „bardzo duży”. Regulowanie zobowiązań z poślizgiem jest dotkliwe szczególnie dla branży budowlanej i handlowej.

Czytaj też To może wykończyć małych sądeckich przedsiębiorców? Szykuje się prawdziwa katastrofa 

Granice cierpliwości firm

Obliczenie wartości zagrożonych faktur nie jest łatwe. Przede wszystkim nie wiadomo, jaka jest wartość tych, które zostały wystawione z odroczonym terminem płatności. Z danych publikowanych przez GUS można wywnioskować, że wartość sprzedaży firm z sektora MŚP w 2021 r. wyniosła 2,6 bln zł. Z cytowanego raportu wynika, że 10 proc. firm z tego segmentu rozlicza się z klientami tylko w kredycie kupieckim, a 67 proc. sprzedaje swoje towary i usługi zarówno za gotówkę, jak i z odroczonym terminem płatności, przy czym wartość kredytu kupieckiego w łącznej sprzedaży jest różna. Uwzględniając podane przez respondentów procentowe przedziały wartości sprzedaży z odroczonym terminem płatności można oszacować, że łączna wartość sprzedaży bezgotówkowej wyniosła ponad 1 bln zł. Z tego ponad 12 proc., czyli ok. 121 mld zł jest przedawniona ponad rok.

- Ten szacunek jest obarczony błędem tkwiącym w założeniu, że wartość sprzedaży wszystkich firm z sektora była taka sama, a wiadomo, że tak nie jest. Ale nawet gdybyśmy wynik tego wyliczenia podzielili przez 5, to i tak zostaje prawie 25 miliardów złotych, których odzyskanie po 1 stycznia 2024 roku będzie jeszcze trudniejsze – mówi Jakub Kostecki, prezes zarządu Kaczmarski Inkasso.

Dla porównania zaległości przedsiębiorstw wobec ZUS-u na koniec listopada 2021 r. wyniosły 37,8 mld  zł, a z tytułu niezapłaconych podatków na koniec września 2021 r. aż 117 mld zł.

Czytaj też Wypłacą dodatkowo blisko 4 tys. zł rodzicom z dziećmi. Niektórzy dostaną ponad 10 tysięcy  

Impuls do działania

To, że kontrahenci długo nie płacą, nie oznacza, że przedsiębiorcy mają czekać z założonymi rękami. Do działania powinna ich zmobilizować wizja utraty pieniędzy z wystawionych faktur.  Zgodnie z przepisami prawa dokumenty księgowe mają swoje terminy przedawnienia. Dla faktur wystawionych w 2021 r., czas ten upływa z końcem tego roku. Oznacza to, że przedsiębiorcy, którzy nie otrzymali płatności za swoje usługi lub produkty na podstawie dokumentów wystawionych w 2021 r., nadal mają możliwość odzyskania pieniędzy. Konieczne jest tylko skierowanie faktur do windykacji polubownej.

Przykład: firma sprzedała towar 10 czerwca 2021 r., a termin wymagalności zapłaty przypadał 10 lipca. Wpłata nie wpłynęła jednak na konto. Dług ten przedawni się z końcem 2023 r. Istnieją jednak pewne wyjątki, np. w branży transportowej okres ten jest krótszy i wynosi rok. W przypadku, gdy był to przewóz międzynarodowy, czas nieznacznie się wydłuża – do roku i trzech miesięcy.

- Obsługując od wielu lat zlecenia windykacyjne obserwujemy, że nierzadko unikanie płacenia jest celowym działaniem firm. Liczą, że wierzyciel nie podejmie żadnych radykalnych działań i nastąpi przedawnienie należności. Dlatego tak ważne jest, aby przedsiębiorcy efektywnie wykorzystali czas, jaki pozostał do końca roku, zrobili przegląd niezapłaconych faktur i jak najszybciej podjęli działania windykacyjne. Zlecenie należności do odzyskania przez wyspecjalizowaną firmę jest bardzo proste i nie wymaga zaangażowania przedsiębiorców. Mogą po prostu przekazać e-mailem dokumenty lub zrobić to przez aplikację. Do 31 grudnia negocjatorzy są w stanie doprowadzić do sprawnego podpisania ugody pomiędzy dłużnikiem a wierzycielem, a to wystarczy, aby przerwać bieg przedawnienia i przystąpić do egzekwowania spłaty - wyjaśnia Jakub Kostecki.

Czytaj też Odjechana, wielka budowla na żelbetowych podporach. Coś takiego stawiają w Nowym Sączu [ZDJĘCIA] 

Czytaj dalej na następnej stronie







Dziękujemy za przesłanie błędu