Tak „codziennie niskimi cenami” znowu nabijali klientów w butelkę. Kolejny skandal w Biedronkach. Ludzi krew zalała!
Biedronki znowu trafiły na czarną listę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Prezes Urzędu Tomasz Chróstny właśnie poinformował na Twitterzeo wygranej przed Sądem Apelacyjnym. Spółka Jeronimo Martins Polska, do której należy sieć dyskontów, musi zapłacić 115 mln zł kary.
2/3 Wyrok dotyczy decyzji z 2020 r. Prezes UOKIK Tomasz Chróstny uznał wówczas, że działania Jeronimo Martins Polska w zakresie uwidaczniania cen stanowią praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Szczegóły decyzji https://t.co/s4jC9vtxn5
— UOKiK (@UOKiKgovPL) June 27, 2023
Tak naprawdę wyglądały "codziennie niskie ceny"
O co poszło? To finał sprawy sprzed trzech lat. Klienci poczuli się nabici w butelkę „codziennie niskimi cenami”, które w kasie były wyższe, niż te widniejące na sklepowych półkach.
- Zachęcony gazetką oraz kartką nad produktem, postanowiłem kupić pierś z kurczaka w promocyjnej cenie 9.99 złotych. Przy kasie za towar zapłaciłem, dopiero potem zauważyłem na paragonie, że cena za kilogram to 16,89 złotych - przytaczał Urząd na swojej stronie internetowej skargę jednego z klientów. - Chciałem towar zwrócić, ale usłyszałem, że to niemożliwe, bo z towarem wyszedłem już ze sklepu. Kiedy powiedziałem, że to oszustwo, tak tego nie zostawię i sprawę zgłoszę to do UOKiK, inna z pań obsługi powiedziała "i co z tego, co nam zrobią.
Chciałem kupić kwiatek, prymulkę za 2,8 złotych, a przy kasie naliczyło mi 7,99 zł. Poprosiłem kierownika o wyjaśnienie i zwrot nadpłaconej kwoty. Niestety nie wyraził zgody. Poinformował mnie, żebym dzwonił na infolinię sklepu.
Papier toaletowy z wystawioną ceną 9,99 zł sprzedawano po 16,99 zł. Co gorsza, w przypadku zauważenia tego oszustwa, nie było możliwości kupienia papieru po cenie zgodnej z wystawioną.
Czytaj też Sądowa wojna o nagie piersi naszej filmowej gwiazdy z Muszynki Joanny Kulig. O co poszło?
Proceder trwał cztery lata
To były setki skarg, informował Tomasz Chróstny. Proceder, który trwał co najmniej przez cztery lata, potwierdziły kontrole wojewódzkich oddziałów Inspekcji Handlowej.
- Długotrwała praktyka spowodowała realne straty w portfelach konsumentów i bezpodstawne wzbogacenie się właściciela sieci ich kosztem. Dlatego zdecydowałem o nałożeniu na Jeronimo Martins Polska kary w wysokości 115 mln zł – wyjaśniał wówczas Chróstny.
Czytaj też Tak się przekręca naiwnych na cudowne medykamenty, które wcale nie leczą
To już kolejna gigantyczna kara
Od tej decyzji spółka się odwołała, jednak sąd zgodził się z prezesem UOKiK i uznał, że niedopuszczalne jest naliczanie konsumentom ceny wyższej niż ta, która jest widoczna przy produkcie. Sąd utrzymał też wysokość kary. Wyrok jest prawomocny – poinformował UOKiK.
Przypomnijmy, że ledwie dwa tygodnie temu pisaliśmy o tym, jak marketingowe obietnice rozmijały się w Biedronkach z rzeczywistością, za co portugalska spółka może zapłacić 160 milionów kary.