Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
09/07/2020 - 12:40

Wirus w sądeckiej Biedronce. Pracownicy w panice. Klientom nie powiedzieli?

Chiński wirus przypuścił wściekły atak na Sądecczyznę? Zamknął kościół w Zawadzie, urząd gminy w Łososinie Dolnej, jego ofiarą padli też weselni goście w Nawojowej i Podegrodziu. Teraz okazuje się, że zaraza z Chin dotknęła jeden ze sklepów sieci Biedronka.

Czytaj też Łososina Dolna: urząd gminy zamknięty. Pracownik ma koronawirusa

O który ze sklepów chodzi? O Biedronkę przy ulicy Tarnowskiej.  Alarm podniósł jeden z pracowników sieci.  

- Cała załoga jest na kwarantannie, a pracownicy ściągani są z innych sklepów,  żeby Biedronka mogła nadal funkcjonować. Wszyscy się obawiają o swoje zdrowie i zdrowie swojej rodzinny.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, jeden z pracowników mógł się zarazić od klienta.

Czy chory miał styczność z ludźmi, którzy robią zakupy? Czy klienci byli o zakażeniu informowani, wreszcie czy pracownicy mogą się czuć bezpiecznie? Te pytania skierowaliśmy do biura prasowego sieci.

Bezpieczeństwo naszych klientów i pracowników jest dla nas zawsze najważniejsze, dlatego natychmiast reagujemy i będziemy reagować zawsze wtedy, kiedy nasze działania mogą je dodatkowo zwiększyć – czytamy w przesłanej drogą mailową odpowiedzi.

Czytaj też Skandal! Jak w Biedronkach nabijają nas w butelkę w czasach zarazy

Sieć informuje, że sklep przy ulicy Tarnowskiej został niezwłocznie zamknięty we wtorek 7 lipca, po otrzymaniu informacji o wyniku testu jednego z pracowników.  Zgodnie z zaleceniami Sanepidu wszyscy pozostali członkowie załogi zostali poddani kwarantannie.

- Sklep został natychmiast poddany dezynfekcji przez wyspecjalizowaną firmę i od środy 8 lipca jest ponownie dostępny dla klientów, a jego załogę stanowią inni pracownicy sieci –wyjaśnia biuro prasowe.

- Pragniemy podkreślić, że wszystkie wewnętrzne procedury stosowane przez naszą sieć są zgodne z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego, a w ich realizacji ściśle współpracujemy z lokalnymi organami inspekcji sanitarnej – czytamy w mailu.

Co z klientami, którzy w tym czasie robili zakupy? Nasze próby kontaktu z samym Sanepidem, spełzły na niczym. Nie sposób się tam dodzwonić, bo zapewne pracownicy stacji mają ostatnio urwanie głowy.

Jeszcze trzy tygodnie temu wydawało się, że Sądecczyzna wychodzi obronną ręką z epidemii koronawirusa. W ogóle nie było nowych zachorowań. Czy to dlatego tak wiele osób nabrało przekonania, że teraz to już nie ma czego się bać? Skutki tego są opłakane, bo wysunęliśmy  się „na prowadzenie”.  Powiat nowosądecki jest jedynym w całej Małopolsce, gdzie liczba zakażonych koronawirusem rośnie.

 Na alarm bije starosta Marek Kwiatkowski.

- Apeluję do mieszkańców powiatu i turystów o przestrzeganie zaleceń sanitarnych - mówi Kwiatkowski. – Proszę o to, aby w wyznaczonych miejscach nosić maseczki i rękawiczki. Zachęcam też do częstego mycia rąk i dezynfekowania ich. Starajmy się również ograniczać przebywanie w miejscach, gdzie jest dużo osób i nie można zachować dwumetrowej odległości.

Czytaj też Starosta bije na alarm. Atak koronawirusa po weselach w Nawojowej i Podegrodziu

Starosta jest w stałym w kontakcie z inspektorem sanitarnym.

- Nie ma co panikować. Trzeba podejmować skuteczne działania. Przykładem są wójtowie, którzy reagując na wzrost liczby zakażonych w swoich gminach ograniczyli wizyty w urzędach zarówno dla dobra mieszkańców jak i urzędników. Większość z nas pracuje i na co dzień ma kontakt z innymi osobami. Przestrzegajmy zasad, a to zapewne pomoże w zminimalizowaniu możliwości zakażenia. Po prostu dbajmy o siebie nawzajem.

[email protected] fot.jm







Dziękujemy za przesłanie błędu