Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
08/11/2018 - 20:10

Sądeczanin poleca. Nowy kwartalnik poświęcony historii ziemi sądeckiej (3)

Uwaga czytelnicy. W 100. rocznicę odzyskania niepodległości ukazał się pierwszy numer kwartalnika poświęconego sądeckiej historii, praca zbiorowa doborowego grona autorów pod redakcją Sławomira Wróblewskiego. Sądeczanin - Historia. Pozycja niezbędna w każdej domowej biblioteczce. Przedstawiamy fragment kolejnego artykułu.

Nowy Sącz – galicyjski Piemont

Jerzy Giza

Nowy Sącz, „na pozór przeciętne miasteczko prowincjonalne, był jednak nie byle jakim środowiskiem życia kulturalnego. Miał swój patrycjat miejski ambitny i przedsiębiorczy, był dosyć bogaty i niezadłużony, był centrum kształcącej się młodzieży obojga płci, miał swoje kulturalne tradycje i ambicje. Miał „Sokoła”, miał chóry śpiewacze, amatorski teatr robotniczy, Towarzystwo Szkoły Ludowej, miał zastęp dzielnych i energicznych kolejarzy, miał także swój – zaniedbany i celowo niszczony przez Austriaków – zamek jagielloński, który dumnie stał na straży „narodowego pamiątek kościoła”, ale prawdą przede wszystkim było to, że miał w obrębie swoich murów spory zastęp obywateli światłych, patriotów, ludzi wartościowych, którzy swoją pracą i ofiarnością potrafili stworzyć warunki, wśród których tak bujnym życiem rozbłysła jutrzenka swobody i niepodległości”.

Nie bez pewnej dozy przesady zawartej w tytule, Nowy Sącz można uznać – oddając pierwszeństwo Lwowowi i Krakowowi – za bardzo ważne miasto na mapie polskich dążeń niepodległościowych na terenie zaboru austriackiego na początku poprzedniego stulecia. Zjednoczenie Włoch w XIX wieku zaczęło się właśnie od Piemontu. Galicja w XX wieku była takim polskim Piemontem, a Nowy Sącz i jego mieszkańcy kładli podwaliny pod odzyskanie niepodległości oraz zjednoczenie ziem polskich, rozdartych pomiędzy trzech zaborców, mając wysoko rozwinięte poczucie polskości, której naczelną ideą stała się wolność…

To, co zaowocowało ostatecznie październikiem 1918 roku w Małopolsce i listopadem tego roku w tzw. Kongresówce, wykuwało się w sądeckich sercach na długo przed 6 sierpnia 1914 roku, kiedy z krakowskich Oleandrów wyruszyła do boju Pierwsza Kompania Kadrowa Józefa Piłsudskiego. Fundament dla myśli i czynu niepodległościowego tworzyły działające w Nowym Sączu konspiracyjne organizacje, takie jak Filomaci, Promieniści, Duchowcy, Związek Jastrzębi, organizacja „O”, Związek Walki Czynnej czy działające oficjalnie, ale w tym samym kierunku patriotyczno-insurekcyjnym: Polskie Drużyny Strzeleckie, Związek Strzelecki i Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Ich kadrę stanowili głownie studenci, akademicy, młodzież rzemieślnicza i kolejarze. Dużej części z nich udało się wstąpić w szeregi Legionów Polskich, ale poważna ich liczba została wcielona w szeregi armii austriackiej, gdzie mieli obowiązek służyć jako oficerowie rezerwy, podoficerowie czy żołnierze – Sądeczanie i Podhalanie głównie w 20 (galicyjskim) pułku piechoty lub w 32 pułku piechoty Obrony Krajowej „Neu Sandez”.

Organizacja „Wolność”

                Początki ruchów niepodległościowych w armii austriackiej wiążą się z kryzysem w Legionach, który zaczął się zarysowywać jesienią 1916 roku. Na ten okres datuje się początek działalności polskiej konspiracji wojskowej w oddziałach c.k. armii, a konkretnie w szeregach 20 (galicyjskiego) pułku piechoty, który toczył walki w Karpatach na przełęczy Pantyrskiej. Tam właśnie, w związku z budzącym nadzieję Aktem 5 listopada, który czynił złudzenia, że możliwym będzie utworzenie w najbliższej przyszłości Wojska Polskiego w oparciu o istniejące legionowe oddziały, miały miejsce antecedencje organizacji „ Wolność”.

                Ta niezwykła konspiracja wojskowa w 20 pułku piechoty armii austriackiej, za którą jej uczestnikom groził wojenny sąd polowy, rozpoczęła się na froncie rosyjskim w listopadzie 1916 roku. Jej inicjatorem był por. Stanisław Bergman, zaś pierwszymi konspiratorami absolwenci nowosądeckiego I Gimnazjum: Józef Giza, Rudolf Kożusznik i Jan Uryga, a także oficerowie-Polacy: Stefan Buczma, Józef Gruszka, Władysław Kornaus i Marian Wojtowicz, jak również urodzony w Starym Sączu, Klaudiusz Skwarczek. Pierwszą ich akcją było złożenie do dowództwa pułku zbiorowej prośby o przeniesienie do Legionów, gdyż – jak napisał też konspirator i oficer 20 pp, Kazimierz Duch – „cały korpus oficerski przyjęty był myślą o niepodległości i samodzielnym wystąpieniu zbrojnym”.(…)

Zachęcamy do lektury całości tekstu w kwartalniku Sądeczanin – Historia, do nabycia w siedzibie Sądeczanina. Nowy Sącz ul. Barbackiego 57, tel. 18 475 16 31, [email protected] w cenie 9,90/egz. Nakład ograniczony. Zapraszamy!







Dziękujemy za przesłanie błędu