Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
12/02/2012 - 17:08

W „Bethanii” o św. Walentym. Jezuici walentynek się nie boją

„W lutym wspominamy świętego Walentego, patrona tych którzy kochają. On postawił w swoim życiu na miłość do Boga, po to właśnie, aby nauczyć się miłości do człowieka” – tak o. Wiesław Krupiński SJ rozpoczyna w lutowym numerze „Bethanii” swój artykuł zatytułowany „O miłości Boga i bliźniego na dzień Świętego Walentego”.

Najnowszy numer miesięcznika wydawanego przez dwie jezuickie parafie w Nowym Sączu: Najświętszego Serca Pana Jezusa (jezuici z parafii kolejowej)  i Ducha Świętego (jezuici z Rynku) przynosi wiele ciekawych artykułów. Już po wstępniaku o. Krupińskiego widać, że jezuici walentynek się nie boją i próbują inkorporować zapożyczone zza oceanu święto zakochanych do polskiej tradycji.

Polecamy wywiad Magdaleny Śliwy („filar” redakcji „Bethanii” od 21 lat!) z dwoma zakonnicami ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanego Poczęcia (starowiejskie) pracującymi przy kościele kolejowym. Oto fragment tej rozmowy.

- Jak wygląda normalny dzień sióstr?  – pyta dziennikarka.

S. Halina: Dzień zakonny to modlitwa i praca apostolska. Rano brewiarz, Eucharystia, później obowiązki. Modlitwy brewiarzowe są rozłożone w ciągu dnia i kończą się wspólna kompletą wieczorem w naszej domowej kaplicy. W domu mamy dyżury – sprzątanie, gotowanie, zakupy, opłaty domowe itp…

- A jak siostry spędzają czas wolny?  

S. Zofia: Czasem wspólnie, a czasem według własnych upodobań. Ja na przykład interesuję się ziołolecznictwem. Mamy  trzy tygodnie urlopu w ciągu roku, wtedy wyjeżdżamy do rodziny lub w inne miejsca. Święta i niedziele zazwyczaj spędzamy w swoim gronie. Odwiedzają nas także członkowie naszych  rodzin i przyjaciele. Cieszymy się z racji różnych uroczystości zakonnych. Każda z  nas ma swój pokój, gdzie może przygotowywać się do obowiązków lub odpocząć.

Ciekawy, jak zwykle, jest artykuł Agaty Sekuły (również nieprzerwanie od 1992 roku w „Bethanii”) o świętych: Cyrylu i Metodym, apostołach Słowiańszczyzny,  którzy w IX wieku przynieśli chrześcijaństwo do ludów zamieszkujących Europę Południowo-Wschodnią, m.in. przetłumaczyli Ewangelię na język staro-cerkiewno- słowiański.

A ponadto w najnowszej „Bethanii” Leszek Zakrzewski, prezes sadeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, w ramach swojej serii „Ulice naszej parafii i ich patroni”  opisuje istniejącą od 1957 roku i licząca, jak uator policzył, 262 metry ulicę Daszyńskiego, gdzie znajdują się m.in. cztery bloki mieszkalne  i Filia nr 4 Sądeckiej Biblioteki Publicznej. A sam patron ulicy  Ignacy Ewaryst Daszyński (1866 -1936), to był po prostu uczciwy polski socjalista w zaborze austriackim, który oparł się wpływom marksistowskim. W II RP  m.in. wicepremier w Rządzie Ocalenia Narodowego Wincentego Witosa w  lipcu 1920 roku, gdy bolszewicy podchodzili pod Warszawę . – W Nowym Sączu bywał jeszcze za czasów ck Monarchii – gościnnie u kolejarzy, od roku 1893 – jeszcze w starym lokalu „Siły”, a  później w „Domu Robotniczym”. Wygłaszał cieszące się uznaniem, płomienne przemówienia. A kolejarze po jego wystąpieniach niejednokrotnie robili zrzutkę na bilet kolejowy do Krakowa, żeby „nasz Ignaś mógł wrócić do domu” – pisze Leszek Zakrzewski.

                                                         ***    

Ośmiostronicową wkładkę parafii Ducha świętego otwiera mało znany wiersz Karola Wojtyły pt. „Matka”.  W środku reprodukowano mapki z trasą trwającej od września ub.r. peregrynacji po parafii kopii cudownego obrazu Matki Bożej Pocieszenia. Aktualnie obraz jest na ulicy Moniuszki, do przyjęcia pod  swój dach najmilszego Gościa przygotowują się mieszkańcy ulic: Paderewskiego, Romera, Bandurskiego i Ogińskiego. W zamyśle o. proboszcza Andrzeja Barana SJ wędrówka obrazu po rodzinach jest duchowym przygotowaniem parafii do jubileuszu 50-lecia koronacji obrazu 11 sierpnia 1963 roku na polach w Zawadzie przez Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego w asyście  m.in. ówczesnego biskupa krakowskiego Karola Wojtyły.

W ramach cyklu poświęconego żeńskim instytutom życia konsekrowanego w diecezji tarnowskiej Michał Nowakowski i Edward Sroch przedstawili tym razem dom Zgromadzenia Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych w Słopnicach .  Zgromadzenie założył w 1889 roku w Zakroczynie bł. Honoraty Koźmiński przy udziale Wandy Olędzińskiej i Natalii Nitosławskiej. „Charyzmatem tego bezhabitowego zgromadzenia jest niesienie pomocy duszom czyśćcowym przez modlitwę, ofiary i działalność apostolską. Siostry czerpią inspirację z Ewangelii, a codzienna  działalność opierają na ideach franciszkańskich. Wspomożycielki pracują wśród chorych i ubogich, nauczają w szkołach jako  katechetki, wspomagają też lokalne parafie” – pisze Michał Nowakowski. Do Słopnic siostry przybyły w 1968 roku, pracują przy kościele, prowadza grupy parafialne, a także katechizują. Aktualnie, co ciekawe, w zgromadzeniu liczącym ok. 100 członkiń jest 10 słopniczanek.

Miesięcznik kolportowany jest po niedzielnych mszach świętych w  obu kościołach jezuickich: kolejowym i sanktuarium MB Pocieszenia, choć przeważnie już w drugą niedzielę miesiąca, kiedy „Bethania” trafia do Czytelników cały nakład (ponad 1000 egz.) rozchodzi się, jak ciepłe bułeczki.

(s), fot. własne    







Dziękujemy za przesłanie błędu