Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
09/12/2020 - 13:00

RODO a praca dziennikarza. Po co zamazywać tablice rejestracyjne na zdjęciach?

Zdarzają się wypadki, podczas których zniszczeniu ulegają samochody jedyne w swoim rodzaju. Zjawisko takie można zaobserwować w mniejszych miastach, w których – przykładowo – widok superszybkiego czerwonego Mustanga czy oldschoolowego Mercedesa należy do rzadkości. Wtedy zapikslowanie tablic rejestracyjnych nic nie da. Należy więc zamazać cały samochód?

Dziennikarze zawsze są w centrum wydarzeń, przygotowując informacje z wypadku. Niezależnie od służb ratowniczych i policji stoimy obok skasowanego samochodu, pytamy przechodniów, jak ich zdaniem doszło do nieszczęśliwego zdarzenia i rozmawiamy ze świadkami. Co jeszcze robimy? Zdjęcia. Kilkanaście minut później relacja z wypadku trafia na stronę Sądeczanin.info - portal, który jest dla mieszkańców Sądecczyzny pierwszym źródłem informacji.

Przeczytaliście już, o której godzinie i gdzie doszło do wypadku. Z wstępnych ustaleń policji wynika, kto zawinił. Wiecie też, ilu jest rannych i czy ktoś trafił do szpitala. Jednak największe kontrowersje budzi zdjęcie niemal całkowicie skasowanego samochodu – numery tablic rejestracyjnych oczywiście zamazaliśmy, ale co to da, jeśli w Nowym Sączu jest tylko jedno takie auto, a w dodatku znajomy waszego kolegi jest właścicielem tej pięknej, drogiej i szybkiej maszyny? Wtedy staje się jasne – to on miał wypadek na rondzie pod szpitalem, a uczestnik wypadku przestaje być anonimowy.

Zobacz także: 6 wykroczeń, o których nie wiedzieliście. Można za nie dostać wysoki mandat

Tablice rejestracyjne stanowią dane osobowe? Tak twierdzi prezes UODO (na marginesie należy zauważyć, że według niektórych opinii jest to kwestia sporna). Wrzucenie do sieci zdjęcia z widocznymi numerami może mieć negatywne konsekwencje. Jednak co robić w sytuacji, w której zamazanie tablic nic nie da, bo mieszkańcy danego miasta bądź wsi i tak z łatwością domyślą się, kto jest właścicielem auta?

Wydaje się, że istotą regulacji ogólnego rozporządzenia o ochronie danych jest możliwość identyfikacji właściciela samochodu na podstawie umieszczonego w sieci nagrania czy zdjęcia. Wówczas dane w postaci tablic, marki, modelu i cech charakterystycznych pojazdu stanowią dane osobowe, na których podstawie można z dużym prawdopodobieństwem zweryfikować, kto spowodował wypadek lub czyje auto uległo uszkodzeniu. Prowadzący blogi powinni więc uważać, co wrzucają na swoją stronę internetową. 

Inaczej jest w przypadku dziennikarzy, w stosunku do których nie stosuje się części przepisów RODO. Informacja o wypadku drogowym jest materiałem prasowym, który podlega szczególnej ochronie. Dlatego dziennikarz może pozwolić sobie na więcej i nie naraża się na odpowiedzialność publikując zdjęcie skasowanego samochodu, nawet jeśli była to maszyna jedyna w swoim rodzaju. ([email protected], fot. archiwum)







Dziękujemy za przesłanie błędu