Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
05/11/2022 - 13:45

Początkowo Nowy Sącz nazywano zupełnie inaczej. W taki sposób odróżniano go od Starego Sącza

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak nazywała się wieś, na gruncie której powstał Nowy Sącz? Sądeccy historycy przybliżają fakty związane z lokacją miasta.

O losach Nowego Sącza – z okazji 730. rocznicy lokali miasta - piszą redaktorzy najnowszego kwartalnika „Sądeczanin. HISTORIA”. Poniżej publikujemy fragment artykułu „Narodziny Nowego Sącz” autorstwa Sławomira Wróblewskiego:

Dnia 8 listopada Roku Pańskiego 1292 król czeski, a naówczas również książę krakowski i sandomierski, Wacław II z rodu Przemyślidów, w widłach rzek Dunajca i Kamienicy, na gruntach wsi o tej samej nazwie, założył na prawie magdeburskim nowe miasto Sącz, przeprowadzenie lokacji powierzając synom wójta starosądeckiego Tylmana: Bertoldowi i Arnoldowi z braćmi.

Zgodnie z królewskim przywilejem (niestety nie zachowanym w oryginale, ale znanym z kopii późniejszych królewskich transumptów – Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego) na cel lokacji przeznaczony został obszar o powierzchni 72 łanów frankońskich (jeden taki łan liczył w przeliczeniu na dzisiejsze miary ok. 24 ha), a poza tym miasto otrzymało jeszcze kolejne 100 łanów – do karczunku i dla osiedlenia w ciągu piętnastu lat.

Na przyznanych terenach mieszczanie otrzymali prawo poszukiwana i wydobycia odnalezionych ewentualnie kruszców. Uzyskało również nowe miasto przywilej wyłącznego w okolicy organizowania targu, a także raz w roku – na uroczystość św. Małgorzaty (tj. 13 lipca) – tygodniowego jarmarku, jak również prawo tzw. mili zapowiedniej (w odległości jednej mili od miasta nikt poza mieszczanami nie mógł prowadzić produkcji i wyszynku piwa, ani też żadnej działalności rzemieślniczej).

Zasadźcy – Bertold i Arnold z braćmi (znamy skądinąd imię jednego z nich – Ludwik) – zgodnie z ówczesnym obyczajem, otrzymali dziedziczne wójtostwo w założonym mieście. Był to w tamtym czasie intratny urząd, gdyż wójtom przysługiwało bogate uposażenie. W nowym mieście Sączu składała się na nie szósta część czynszów mieszczańskich oraz opłat z kramów, jatek, składów winnych i innych urządzeń miejskich, a także trzecia część z opłat sądowych.

Ponadto wójtowie mieli prawo prowadzić na potrzeby miejskie mennicę, budować i użytkować jatki rzemieślnicze, łaźnie oraz młyny, z których mogli pobierać opłaty. Wszystkim osadnikom przybywającym do założonego miasta król zapewniał swobodny przejazd przez księstwa krakowskie i sandomierskie. Nowosądeccy kupcy zostali zwolnieni z ceł na drogach ku Węgrom.

Choć przywilej lokacyjny mówił wyraźnie o „mieście Sączu” i wiadomym było, że zamierzeniem założyciela jest przeniesienie na nowe miejsce sądeckiego ośrodka miejskiego, przez pewien czas po lokacji określano to nowe miasto mianem Kamienicy (ostatecznie nowa nazwa zastąpiła starą ok. 1325 r.).

Zanim jasnym się stało, iż translokacja w zasadzie się nie powiodła i będą odtąd istnieć dwa miasta Sącze, dla odróżnienia tego nowego nazywano go tak, jak wieś, na której gruntach powstał. Wieś to zaś była nie byle jaka – odznaczająca się dawną metryką, będąca w momencie lokacji nowego miasta osadą już rozległą i rozwiniętą gospodarczo, zarazem jedną z nielicznych jeszcze w ziemi sądeckiej wsi położonych na wschód od linii rzek Dunajca i Popradu…

Więcej o historii narodzin Nowego Sącza można przeczytaj w jesiennym kwartalniku „Sądeczanin. HISTORIA”.

Zobacz również: Każdy powinien go mieć! Gdzie kupić najnowszy kwartalnik „Sądeczanin. HISTORIA”

(oprac. [email protected], fot.: Nowy Sącz na litografii Emanuela Kronbacha, w jego „Darstellungen aus dem königreiche Galizien insbesondere der Karpathen im Sandecer Kreise…”, ok. 1823 r., z archiwum Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu)







Dziękujemy za przesłanie błędu