Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 14 maja. Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja
29/09/2021 - 12:05

List czytelnika: nie jestem antyszczepionkowcem

Czekamy na zgłoszenia do debaty na temat szczepień przeciwko koronawirusowi. Mile widziane są zarówno osoby „anty”, jak i „pro”. Właśnie w tej sprawie napisał do nas czytelnik Piotr. Poniżej publikujemy jego spostrzeżenia.

zdjęcie ilustracyjne/ fot.: Iga Michalec

Zaproszenie jest cały czas aktualne. Jak pisaliśmy we wtorek, czekamy na zgłoszenia do debaty szczepionkowej. Stanie w niej naprzeciwko siebie strona „anty” oraz „pro”. Będzie to okazja do wymiany argumentów „twarzą w twarz”.

Właśnie w tej sprawie napisał do nas czytelnik Piotr. - Nie ukrywam, że bardzo ucieszył mnie kolejny artykuł związany ze szczepieniami, w którym to nawet znalazł się cytat z mojej wiadomości. To pokazuje, że "zwykły czytelnik" może mieć na coś wpływ. Brawo! – pisze.

Co jeszcze zawarł w swojej wiadomości. Poniżej publikujemy jej treść:

- Druga pozytywna wiadomość znajduje się już w samym artykule - mam na myśli Pana deklarację o braku chęci do szczepienia. Nie wnikam w powody, bo to Pana prywatna sprawa, ale można dzięki temu domniemywać, że jakiś poziom obiektywizmu został zachowany.

Jednak żeby nie było tak słodko, musi być łyżka dziegciu. Pisze Pan o "antyszczepionkowcach". To mnie obraża. Przypominając Pana wcześniejszą deklarację, można stwierdzić, że mówi Pan też o sobie. A ja siebie tak bym nie nazwał, ani większości osób, które znam, a które się nie zaszczepiły. Osobiście nie jestem przeciwnikiem szczepień jako takich.

Sam w młodości się szczepiłem, moje dziecko jest również szczepione. Jestem natomiast przeciwnikiem przymusu szczepień na Covid oraz tej całej kampanii reklamowej szczepionek, która to wychwala ich wspaniałość, a zapomina wspomnieć o skutkach ubocznych, przeciwwskazaniach itd.

Samo dzielenie na ludzi zaszczepionych i niezaszczepionych już jest w ogóle nienormalne. Nie spotkałem się z tym wcześniej. Ja swoich znajomych czy kolegów z pracy nie pytam czy się zaszczepili, czy nie i nie dzielę ich na takie kategorie. Proszę zobaczyć co się z nami stało i dokąd to zmierza... Czy takiej przyszłości chcemy dla naszych dzieci? – kończy swoją wiadomość czytelnik.

Dyskusja jest żywa. Przenieśmy ją zatem ze świata wirtualnego do tego rzeczywistego. Zapraszamy na debatę! ([email protected], fot.: zdjęcie ilustracyjne/ fot.: Iga Michalec)









Dziękujemy za przesłanie błędu