Na terenie zakładu stało się coś strasznego. Gdy go znaleźli, już nie żył

W czwartek, w samo południe, na terenie jednej z firm znajdujących się przy ulicy Wańkowicza w Krakowie, pracownik dokonał makabrycznego odkrycia. Znalazł w zbiorniku wodnym mężczyznę, który był nieprzytomny. Nie zastanawiając się ani chwili, chwycił za telefon i wezwał pomoc.

Zobacz też W mieszkaniu stało się coś strasznego! Sąsiedzi nie widzieli ich od sylwestra

Dosłownie już po kilku minutach na sygnale przyjechały straże pożarne, karetka pogotowia ratunkowego i policja. Niestety okazało się, że na ratunek jest za późno. Nieszczęśnik już od dłuższego czasu nie żył.

Policjanci pod nadzorem prokuratora przez wiele godziny prowadzili na miejscu czynności dochodzeniowe i zabezpieczali wszelkie ślady. Nic nie wskazuje na to, aby ktoś miał przyczynić się do śmierci denata, dlatego na ten moment śledczy wykluczyli tę wersję.

Zobacz też Tragiczny wypadek na placu budowy. Nie żyje 24-letni pracownik 

Jak na razie nie wiadomo, kim był nieszczęśnik. Z wyglądu miał około pięćdziesiąt lat. Niewykluczone, że był bezdomny. Policjanci zabezpieczyli jego ciało do badań sekcyjnych, które dadzą odpowiedź na pytanie, jaka była przyczyna jego śmierci i co tak naprawdę wydarzyło się na terenie krakowskiego zakładu. ([email protected] Fot. Patrol 998 – Małopolska /  Krystian K.)