Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
28/09/2023 - 14:35

Chajzer, Doda, Dubiel, Lisek, Dziurska... Kłopoty gwiazd internetu! Już się do nich dobrali

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) okazał się w tym przypadku bezwzględny. Ta sprawa to prawdziwy dowód na to, jak ważne jest oznaczanie reklam w social mediach. Kara za jego brak została nałożona m.in. na znanego polskiego lekkoatletę - Piotra Liska.

UOKiK nakłada kary 

Cała sprawa dotyczy spółki Olimp Laboratories oraz trójki współpracujących z nią osób. To właśnie oni zamieszczanych na swoich profilach reklam nie oznaczali w odpowiedni sposób.

- Konsekwentnie eliminujemy praktyki w zakresie nieprawidłowego oznaczania treści reklamowych w mediach społecznościowych. Interweniując, sięgamy po różne narzędzia. Przygotowaliśmy Rekomendacje, które wskazują dobre praktyki zgodne z obowiązującym od dawna prawem. Przeprowadziliśmy na szeroką skalę akcje edukacyjne. Zapewniliśmy przestrzeń na dostosowanie się wszystkich przedsiębiorców zaangażowanych w promowanie komercyjnych treści w sieci. Teraz nadszedł czas, aby te zasady egzekwować – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Kara nałożona na Olimp Laboratories (producent leków, suplementów diety) za kryptoreklamę w mediach społecznościowych to łącznie ponad 5 milionów złotych. Z influencerami mającymi tysiące obserwujących w mediach społecznościowych spółka współpracowała od 2015 roku, płacąc im za umieszczanie w postach swoich produktów. 

UOKiK zwraca uwagę, że z zalecanych influencerom przez Olimp Laboratories oznaczeń reklamowych nie wynikał jednoznacznie ich komercyjny charakter.

- Reklamodawca jako profesjonalista, stworzył i udostępnił współpracującym influencerom niezgodne z obowiązującym prawem zalecenia, których zastosowania wymagał. Obowiązek ujawniania płatnej współpracy leży zarówno po stronie twórców internetowych, agencji, jak i  właśnie reklamodawców. Nie mogą oni przekazywać wytycznych, które przeczą prawidłowemu oznaczaniu treści reklamowych lub sugerują możliwość omijania obowiązującego prawa - informuje UOKiK.

Zmiana postępowania nastąpiła dopiero w styczniu. Od tego czasu Olimp Laboratories stosuje już rekomendacje prezesa UOKiK.

UOKiK ukarał znanych influencerów 

Nie tylko spółka została jednak ukarana. Kary, choć kwotowo dużo niższe, nie ominęły również współpracujących z nią influencerów. W tym gronie znaleźli się: Katarzyna Dziurska, Katarzyna Oleśkiewicz–Szuba oraz Piotr Lisek.

Prezes UOKiK wyjaśnia, że młodzi ludzie bardzo często przed zakupem konkretnych produktów sprawdzają, co polecają influencerzy. Wierzą wówczas, że ich przekaz jest bezstronny, czemu sprzyja właśnie brak oznaczenia reklamowego. 

Okazuje się, że na Liska, który jest przecież utytułowanym lekkoatletą, medalistą mistrzostw świata i Europy w skoku o tyczce, została nałożona kara wynosząca 23 tysiące złotych. Dziurska będzie musiała zapłacić 16 tys. zł, a Oleśkiewicz-Szuba - 5 tys. zł. 

- Każde z nich o współpracach komercyjnych informowało używając znaczników odwołujących się wyłącznie do marek poszczególnych reklamodawców lub innych określeń, które nie świadczą o reklamowym charakterze publikacji, np. promując produkty Olimp Laboratories - „olimpad”). Niektóre treści pojawiały się bez żadnego wskazania mogącego choćby sugerować, że są sponsorowane. Konsumenci przez to mogli nie rozróżnić, które posty lub relacje były opłacone, a które stanowiły niezależną opinię influencerów o przedstawianych produktach. Troje influencerów zaniechało stosowania kwestionowanych praktyk - wyjaśnia UOKiK.

Dodajmy, że w czerwcu 2022 roku  za brak współpracy z urzędem podczas postępowania wyjaśniającego, zostali ukarani „MD” Marcin Dubiel, „Maffashion” Julia Kuczyńska, Marcin Malczyński, „Marley” Marlena Soyka. Łączna suma kar wynosiła wówczas 139 tys. zł. Od lutego prezes UOKiK prowadzi natomiast postępowania wobec Filipa Chajzera, Doroty Rabczewskiej oraz Małgorzaty Rozenek-Majdan. Oni również otrzymali zarzuty nieoznaczania reklam. 

- Oznaczanie materiałów reklamowych powinno być jednoznaczne, czytelne oraz zrozumiałe dla każdego użytkownika platform społecznościowych. Chcemy, aby konsumenci byli chronieni przed ukrytą reklamą i mogli podejmować świadomy wybór odnośnie tego, czy chcą zapoznawać się z treściami o charakterze komercyjnym - tłumaczy prezes Tomasz Chróstny. 

UOKiK przypomina, że na komercyjny charakter publikacji wskazują słowa “reklama”, „materiał sponsorowany” czy „płatna współpraca”. ([email protected], fot.: Zorro2212, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons, Magnus Mueller - Pexels, Fauxels - Pexels, źródło: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów)







Dziękujemy za przesłanie błędu