Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
18/08/2020 - 15:05

Wiesz jak uratować pszczoły? To naprawdę proste - wystarczą dwie rzeczy

Z roku na rok pszczół jest coraz mniej. Chociaż ruchy ekologiczne stają się ostatnimi czasy bardziej popularne, to wciąż za mało, aby uratować nasze środowisko. Też uważasz, że pracowite pszczoły giną z powodu nawozów i oprysków, więc jako jednostka nie możesz z tym nic zrobić? Błąd! Jacek Nowak, wieloletni pszczelarz i właściciel pasieki w Kamiannej, podpowiada co może zrobić każdy z nas, aby uratować pszczoły.

Pasieka Kamianna Barć, fot. Sądeczanin
Zobacz również: Lepiej już dziś zaadoptuj pszczołę

Człowiek potrzebuje roślin, aby oddychać. Rośliny z kolei potrzebują pszczół. Bez tych małych, pożytecznych owadów, będziemy mieć duży problem z produkcją jedzenia. Niestety, człowiek jest równocześnie zabójcą pszczół, bo owady giną od szkodliwych oprysków. Jak podkreśla Jacek Nowak, właściciel pasieki w Kamiannej, każda chemia ma wpływ na środowisko. Przez używanie nawozów, środków roślino czy owadobójczych sami zmieniamy nasz ekosystem. - W trakcie mojej edukacji usłyszałem pytanie, czy lepiej pozwolić, żeby ludzie umierali z głodu, czy jedli zatrute jedzenie? - dodaje Jacek Nowak. - Do tej pory nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.

Chociaż rolnicy są już coraz bardziej świadomi i nie pryskają już swoich plonów w trakcie lotów pszczół, to wciąż za mało. Pszczoły giną również z powodu różnych chorób. Niektórzy przywożą z zagranicy czy innych kontynentów nowe gatunki owadów. To zupełnie zmienia nasz ekosystem. Ponadto obce pszczoły przenoszą zabójcze choroby. Nieodporne na nowe wirusy i bakterie pszczoły, giną. I tak właściciele pasiek tracą całe pszczele rodziny. W jednym ulu może znajdować się rodzina licząca nawet 60 tysięcy osobników.

Ubytek kilku takich rodzin to nie tylko strata dla pszczelarza. Zmniejszenie liczby pszczół bezpośrednio wpływa również na nasze życie. Ale myśląc, że nie jesteśmy w stanie tego zmienić, popełniamy błąd. Choć zabrzmi to patetycznie, każda nasza mała zmiana liczy się dla całego świata.

Czytaj również: Sklepy serio walczą z plastikiem

Podstawowe rady: wystarczy nie używać w swoim przydomowym ogródku sztucznych nawozów ani oprysków. Aby pozbyć się chwastów, można przecież motyką okopać grządki. Jacek Nowak zwraca też  uwagę na równo przystrzyżone trawniki. Chociaż dla nas są oznaką zadbanego ogródka, dla pszczół oznaczają brak pożywienia.

Fot. Sądeczanin

Obecnie panuje moda na idealnie zielone, przycięte od linijki trawniki, które przypominają bardziej pola golfowe. Zdarza się, że co weekend ludzie hałasują kosiarkami, chcąc uczynić swój trawnik pięknym i równym, ale pszczoły nie mają tu miejsca do pozyskiwania pyłku. Wystarczy pozwolić trawie rosnąć, a kosić dopiero wtedy, kiedy kwiaty już przekwitną. Trawnik nie będzie wtedy idealnie równy i doskonale zielony, ale kolorowe kwiaty przyciągną małe robotnice i dadzą im pożywienie.

Te niewielkie zmiany, które każdy z nas może wprowadzić w życie w swoim przydomowym ogródku mogą odmienić los pszczół. Wystarczy tylko wyrzucić środki chemiczne, które trują owady i korzystać z kosiarki trochę rzadziej. (PS) Fot. Sądeczanin







Dziękujemy za przesłanie błędu