Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
19/08/2020 - 13:25

Zespół Bajersi grał na weselach, teraz zmaga się z koronawirusem

Zespół Bajersi od lat zapewnia oprawę muzyczną na różnych uroczystościach, w tym także weselach. Teraz mają wymuszoną koronawirusem przerwę. O tym, co boli branżę weselną rozmawiamy z menadżerką zespołu, Eweliną Abram.


W dobie pandemii wesela odbywają się. Jak zespoły takie jak wasz starają się chronić w tej specyficznej sytuacji?

- Ja mogę mówić jedynie w imieniu naszego zespołu. Zapewniając oprawę muzyczną na weselu w gminie Łukowica, jak i tydzień później w Limanowej byliśmy oddzieleni od bawiących się gości weselnych. Mieliśmy wydzielone miejsce, gdzie graliśmy. Znajdowało się ono praktycznie w oddzielnym pomieszczeniu. Nie jest to pierwsze wesele w tym szczególnym czasie pandemii, na którym zapewniamy oprawę muzyczną. Proszę mi wierzyć, w związku z taką sytuacją dbamy o zachowanie wszelkich środków bezpieczeństwa.

Jak zareagowaliście państwo, kiedy okazało się, że większość waszego zespołu – pięć z sześciu osób zostało zakażonych koronawirusem?
- Byliśmy w totalnym szoku. Oczywiście braliśmy pod uwagę takie ryzyko, ale byliśmy totalnie zaskoczeni, zwłaszcza, że naprawdę dokładaliśmy wszelkich starań z naszej strony, jak również takie starania dokładali organizatorzy tych wesel, aby nie doszło do takiej sytuacji. Sądziliśmy, że jeśli będziemy oddzieleni od gości, będziemy zachowywać bezpieczny dystans od osób bawiących się to nie zakazimy się. Sądziliśmy, że nam się to nie przytrafi. Myliliśmy się. Kiedy u członków naszego zespołu pojawiły się pierwsze objawy charakterystyczne dla zakażenia koronawirusem nie mieliśmy już żadnych wątpliwości.

Jakie to były objawy?
- Pojawiły się: stan podgorączkowy, bóle w kościach, duszności. Potem u niektórych z nas wystąpił brak smaku i węchu. Młodsze osoby przechodzą ten wirus łagodniej. Przebywamy w izolacji i walczymy z wirusem. Mamy oczywiście przerwę w pracy.

Media rozpisywały się o tej sytuacji. Niektóre donosiły również o zespole muzycznym, który został zakażony koronawirusem. Jak państwo – członkowie zespołu te doniesienia medialne odbierali ?
- Niektórymi doniesieniami medialnymi byliśmy oburzeni. Dlaczego? Czytając niektóre informacje mieliśmy wrażenie, jakby sugerowano w nich, że to nasz zespół zarażał. To jakieś brednie. Wyssane z palca. Zapewniam, że nasz zespół nie był źródłem zakażenia. To ktoś zaraził pięcioro z nas, ale też, jak czytaliśmy innych gości weselnych. W internecie, pod adresem naszego zespołu czytaliśmy bardzo nieprzyjemne komentarze, ludzie do nas dzwonili pytając o tę sytuację.

Dla nas jest to bardzo przykra i bolesna sprawa, choć w żaden sposób tutaj nie zawiniliśmy. Mam nadzieję, że nie odbije się ona na wizerunku naszego zespołu, na który tak ciężko pracowaliśmy. Teraz skupiamy się przede wszystkim na powrocie  do zdrowia. Za nami stoi też duże grono osób, które dobrze znają naszą grupę i mają świadomość, że jesteśmy profesjonalistami w swojej zawodowej branży i ludźmi naprawdę odpowiedzialnymi.

Chciałaby Pani podzielić się jakimiś radami z innymi zespołami muzycznymi zapewniającymi oprawę muzyczną na weselach w dobie pandemii?
- Używajmy maseczek poza sceną i starajmy się utrzymać bezpieczną odległość od gości uczestniczących na przyjęciu, ograniczmy przyjmowanie dedykacji i zamówień muzycznych, przy biesiadzie przy stołach również utrzymajmy bezpieczną odległość, często dezynfekujmy ręce,

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i Dziękuję za rozmowę. ([email protected]), fot. Bernard Baran.







Dziękujemy za przesłanie błędu