Jaka przyszłość przed Sandecją? Gorąco na komisji sportu Rady Miasta
- Dzisiejsza dyskusja była bardzo owocna - podsumował kilkugodzinne spotkanie radny Dawid Dumana, przewodniczący komisji sportu - Rozmawialiśmy na temat działalności klubu, którzy jest chlubą Nowego Sącza. O tym nie możemy zapominać. Zadawaliśmy bardzo szczegółowe pytania, bo takie musiały paść. Chcieliśmy zaczerpnąć wiedzę dotyczącą działalności klubu w ostatnich latach oraz na temat obecnej sytuacji nie z plotek krążących w mieście, ale bezpośrednio u źródła, czyli od osób, które klubem kierowały w poprzednich latach i od obecnego prezesa spółki MKS "Sandecja".
Komisja, po kilkugodzinnej dyskusji wypracowała kilka wniosków, które zostały jednogłośnie przegłosowane przez wszystkich jej członków.
- Komisja wypracowała stanowisko, w myśl którego zawnioskuje do Rady Miasta, aby ta wspierała starania prezydenta Ludomira Handzla, o to, aby jak najszybciej ruszyła budowa nowego stadionu sportowego przy ul. Kilińskiego, na którym rozgrywane byłyby mecze. W ocenie komisji pilną koniecznością jest opracowanie strategii na kilka najbliższych lat, w myśl której, w sposób jasny i przejrzysty zostałyby sprecyzowane ramy, wokół których powinna funkcjonować Sandecja - wyłuszcza radny Krzysztof Ziaja. - Krótko mówiąc byłby to plan funkcjonowania i finansowania spółki MKS "Sandecja", zarówno patrząc pod kątem drużyny zawodowej, jak i wszystkich sekcji młodzieżowych, czyli Akademii Sandecja.
Kolejnym punktem, który został "wypracowany" podczas dzisiejszych obrad jest powołanie zespołu osób, który zająłby się w sposób merytoryczny poszukiwaniem dla spółki inwestora strategicznego.
- W naszej ocenie miasto winno ponosić ciężar utrzymania drużyny, do czasu znalezienia innych rozwiązań właścicielskich - dodaje radny Ziaja. - Chodzi nam o formę wsparcia. W wyniku dzisiejszych rozmów z byłym prezes klubu i byłym oraz obecnym prezesem kierującym spółką znamy skalę potrzeb. Z tych rozmów wynika jednoznacznie, że, aby spółka funkcjonowała na poziomie komfortowym, należy się liczyć z kilkumilionowymi kwotami.
Obecny prezes spółki Tomasz Michałowski podał kwotę 7 mln złotych rocznie. Taka suma jest niezbędna, aby klub miał zapewnione funkcjonowanie na poziomie I Ligi.
- Przypomnijmy, że z informacji, które były dostępne wynikało, że miasto już zainwestowało na przestrzeni ostatnich lat w klub sportowy Sandecja blisko 20 mln złotych. - stwierdził radny Ziaja. Można postawić sobie pytanie, ile jeszcze pieniędzy miasto włoży w klub, albo drugie, czy miasto stać na to, aby te pieniądze przepadły w przypadku, gdyby miasto przestało finansować działalność klubu?
Zarówno Andrzej Danek, jak i Grzegorz Haslik i Tomasz Michałowski, obecny prezes spółki MKS "Sandecja" zaznaczali to, że kluczową kwestią jest jak najszybsze rozpoczęcie budowy nowego stadionu. Dlaczego? Nowoczesny, nowy obiekt sportowy jest przysłowiową "wędką", bonusem, by zacząć w ogóle rozmowy z poważnymi ewentualnymi sponsorami strategicznymi. Bez tej karty przetargowej, nie będzie łatwo.
- Z dzisiejszych rozmów wyłonił się obraz, że były podejmowane rozmowy z ewentualnymi sponsorami, ale jednym z kluczowych pytań jakie zazwyczaj padało, było to, czy miasto dysponuje nowoczesnym, nowym stadionem - mówi przewodniczący komisji. - Okazało się, że sponsorzy mogliby wesprzeć klub, odciążając przede wszystkim miasto, ale gdybyśmy posiadali taki obiekt.
Była też mowa, i o tym wspominał jeden z przedstawicieli ze Stowarzyszenia Kibiców Sandecja, że w momencie, kiedy rozpocznie się budowa nowego obiektu sportowego przy ul. Kilińskiego, to mecze nie będą rozgrywane w Nowym Sączu przez dwa lata. Z czym się to wiąże?
Prezes spółki MKS Sandecja nie owijał w bawełnę
- Musimy mieć nowoczesny stadion - mówił. - Trudno reaktywować stadionowego trupa. Trzeba mieć tę świadomość, że w momencie, kiedy ruszy budowa nowego obiektu, to koszty utrzymania klubu się zwiększą, a przychody będą mniejsze.
- Wybudowanie stadionu spowoduje, że koszty płynące z budżetu miasta na działalność klubu się zmniejszą i to, jak podejrzewam w sposób znaczący - uważa Dawid Dumana. - Tak więc, jeśli tej inwestycji szybko nie zrealizujemy, to miasto będzie ciągle dokładało do działalności klubu.
- Stoimy na stanowisku, że Rada Miasta powinna udzielić wskazówek prezydentowi, w jakim kierunku należy podążać - przyznaje Krzysztof Ziaja. - Rodzi się pytanie, czy miasto chce łożyć pieniądze na Sandecję, a jeśli tak, to w jakiej wysokości do utrzymania status quo? Jeśli, natomiast stanie na tym, że dokładamy pieniądze, to trzeba mieć świadomość, że komuś te środki trzeba będzie zabrać? Radę Miasta czekają trudne decyzje i trudna dyskusja na temat przyszłości Sandecji.
[email protected], fot. IM.