Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
14/10/2012 - 07:04

Piłka ręczna. Duża niespodzianka – sądeczanki wygrały z liderem

Po miesięcznej przerwie na parkiet wróciły piłkarki ręczne w Super Lidze i to z przytupem. Ograły dotychczasowego lidera pokazując, że zdecydowanie za wcześnie niektórzy w mieście skreślili zespół.

MKS Olimpia/Beskid Nowy Sącz - Start Elbląg 21:18 (9:7)
Olimpia/Beskid: Kozieł: Panasiuk 8, Gadzina 5, Podrygała 4, Płachta 2, Szczecina 1.
Start: Matouskova 4, Białoszewska 4, Karwecka 4, Cekała 3, Aleksandrowicz 2, Janaczek 1.
Przed meczem nikt nie stawiał na sądeczanki. Tzw fachowcy dopisywali pewne punkty Startowi. Tymczasem na boisku w Nowym Sączu działy się niesamowite rzeczy. Od początku drużyna prowadzona przez Zdzisława Wąsa i Lucynę Zygmunt grała bardzo odważnie i skutecznie. Dość powiedzieć zespół Olimpia/Beskid prowadził 6-2 po szybkich kontrach Gadziny i mocnych rzutach Panasiuk. Rywalki zaskoczone takim przebiegiem spotkania ruszyły do walki i po 20 minutach było 7-5 dla miejscowych. Trener Wąs wziął czas uspakajając swoje zawodniczki. To dało efekt, bo gospodynie nie dały sobie odebrać prowadzenia.
Po zmianie stron zespół gości szybko wyrównał, a po 50 minutach prowadził już 17-14. Wydawało się, że tak jak w poprzednich spotkaniach ostatnia część spotkania będzie należała do rywalek. Tymczasem po znakomitych akcjach Gadziny i Panasiuk w 51 minucie był remis. Kolejne ataki i kolejne bramki Płachty oraz Panasiuk. Niewielkiego prowadzenia sądeczanki nie dały sobie już odebrać. Zwycięstwo to także efekt bardzo dobrej obrony, która wreszcie była taka, jak być powinna. Szczelna i skuteczna, dzięki czemu bramkarka miała szanse na wyłapywanie piłek po rzutach rywalek.
- Nareszcie zespół zagrał tak, jak tego od nich oczekiwaliśmy – mówił rozradowany po meczu trener sądeczanek Zdzisław Wąs. – Wreszcie funkcjonowała obrona, dzięki czemu zupełnie wyłączone zostało środkowe rozegranie rywalek. W bramce rewelacyjnie zaprezentowała się Paulina Kozieł, która udanie interweniowała w nieprawdopodobnych sytuacjach. Chciałbym podkreślić, że Start to „najwyższa” drużyna w Superlidze., mająca dwa razy dłuższą ławką rezerwowych niż my. Dla takich meczy warto pracować.
(JEC)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu