Coś nieprawdopodobnego! Bełchatów nie dał rady, Sandecja znów wygrała
Sandecja dokonuje w Fortuna 1 Lidze rzeczy niebywałych. Niezależnie od tego z kim gra, nie schodzi z boiska pokonana. Dzięki zwycięstwu z Bełchatowem, podopieczni Dariusza Dudka tracą już do szóstej Arki Gdynia tylko 4 punkty (drużyna z Pomorza swój mecz dopiero jednak rozegra).
Mimo że to rywale sądeczan mieli już na samym początki bardzo dobrą sytuację, to goście pierwsi wyszli na prowadzeni. Dawid Błanik w 5 minucie dobrze rozegrał akcję z Bartłomiejem Kasprzakiem i wpakował piłkę do siatki. Chwilę później Rubio zmarnował sytuację „sam na sam” z bramkarzem.
Przeczytaj również: Sandecja już się zbroi na kolejny sezon. Trzech piłkarzy z nowymi kontraktami
Groźnie zrobiło się w 29 minucie. Po dobrej akcji Sandecji, z szesnastego metra uderzył Kasprzak, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Do przerwy wynik się już nie zmienił.
Po zmianie stron szybko zrobiło się 2-0. Damir Sovsić (wrócił do wyjściowej jedenastki po kontuzji) zagrał do Rubio, który z piątego metra skierował piłkę do siatki. W 61 minucie, broniący po dłuższej przerwie dostępu do bramki sądeczan Szymon Tokarz, dobrze zachował się w sytuacji jeden na jeden z Maciejem Masem. W 88 minucie równie dobrej okazji nie wykorzystał Rafael Victor.
Zobacz także: Nowy Sącz: trwa wycinka drzew na stadionie Sandecji. Czyżby ruszała budowa?
Piętnaście meczów z rzędu bez porażki i pozycja lidera rundy wiosennej mówi sama za siebie. Sandecja zgłasza mocny akces do walki o miejsca barażowe. Drużyna jest w niesamowitym „gazie” i każdy musi się jej obawiać. W następnej kolejce „Biało-czarni” zmierzą już środę u siebie z Resovią. ([email protected], fot.: Adrian Maraś, Sandecja Nowy Sącz)