Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 17 maja. Imieniny: Brunony, Sławomira, Wery
28/07/2020 - 06:45

Sądecki tenisowy talent. Wiktor Jeż wywalczył złoty medal Mistrzostw Polski

Podczas Letnich Mistrzostw Polski w Tenisie do lat 12 w Szczecinie walczyła cała czołówka młodych tenisistów, łącznie 96 zawodników i zawodniczek. Sądeckie Towarzystwo Tenisowe STT Fakro reprezentował Wiktor Jeż, który wywalczył złoty medal Mistrzostw Polski w grze podwójnej.

Rozmawiamy z naszym sądeckim zwycięzcą.

To były bardzo dobrze obsadzone zawody, zjawili się tam najlepsi tenisiści do lat 12 z całej Polski. Sam udział w tego typu imprezie jest już dużym wyróżnieniem, czy nie jest to dla Ciebie deprymujące?
-
Nie, znam doskonale większość zawodników, spotykałem się z nimi już wcześniej przy okazji innych turniejów, to moi koledzy  Lubię rywalizację, w szczególności w dużych imprezach, gdzie spotykam tak wielu zawodników i mam możliwość gry z nimi.

Jak wyglądało losowanie, z kim musiałeś się zmierzyć?
-
Nie miałem dobrego losowania, musiałem zmierzyć się z trudnymi zawodnikami. Z resztą jestem już do tego przyzwyczajony, śmiejemy się z tatą, że w każdym turnieju los stawia mi wysoko poprzeczkę. Może tak ma być, od początku muszę się bardziej starać i grać na 100% swoich możliwości. 

Kto był twoim partnerem deblowym?
-
Grałem w parze z Hubertem Plenkiewiczem, reprezentantem AG Tenis Chorzowska Radom, obecnie numerem jeden w ogólnopolskim rankingu na listach PZT. Prywatnie to mój dobry kolega, często razem trenujemy, odwiedzamy się, a w tym sezonie graliśmy w parze większość turniejów. Na korcie dobrze się rozumiemy, a współpraca i zrozumienie w grze deblowej pomiędzy zawodnikami z pary jest bardzo ważna.

Ile czasu poświęcasz na treningi, jak wygląda Twoje tenisowa codzienność?
-
Trenuję każdego dnia, średnio 2 godziny spędzam na korcie, do tego dochodzi trening ogólnorozwojowy oraz obowiązkowe rolowanie i rozciąganie J. Kilka razy w tygodniu mam też sparingi z innymi zawodnikami lub dużo starszymi, dobrze grającymi amatorami. No i oczywiście wyjeżdżam na turnieje.

Złoty medal Mistrzostw Polski to nie lada osiągnięcie, powiedz, jaką drogę musiałeś przebyć, aby go zdobyć?
-
Razem z Hubertem byliśmy parą rozstawioną z numerem dwa. W 1/8 pokonaliśmy parę Maksymilian Kwiatkowski i Patryk Kowal, w 1/4 wyszliśmy zwycięsko z pojedynku z parą: Ignacio Tejerina i Sebastian Tejerina 6:0, 6:1, w półfinale naszymi przeciwnikami byli Antoni Kasperski i Igor Piasek (6:1, 6:2), w finale pokonaliśmy parę: Jan Sadzik, Jakub Tryjański odnosząc zwycięstwo 6:1, 6:3.

A jak twój występ w singlu?
-
Nie miałem dobrego losowania, wygrałem dwa pierwsze mecze, w trzeciej rundzie trafiłem na zawodnika z rankingiem 9, Jana Chłodnickiego z Górnika Bytom. To gracz leworęczny, nie lubię grać z takimi zawodnikami. Mój przeciwnik grał „pod górę”, wysokie piłki. To nie mój tenis, lubię szybkie, płaskie odbicia. Niestety, w tym meczu zabrakło mi cierpliwości i szczęścia, musiałem uznać wyższość mojego rywala.

Plany na przyszłość?
-
Obecnie gram już w turniejach do lat 14. W najbliższym czasie wybieram się na Drużynowe Mistrzostwa Polski do lat 12, mój ostatni turniej w tej kategorii wiekowej, gdzie zamierzam powalczyć o złoto. Teraz odłożyłem rakietę na kilka dni, mam tylko treningi ogólnorozwojowe, ale zaraz zabieram się z powrotem za grę.

[email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu