Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 1 maja. Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony
12/04/2016 - 11:25

Puszek się odnalazł! Radny Gwiżdż szczęśliwy

Dziś w nocy odnalazł się Puszek, ukochany pies Mieczysława Gwiżdża, radnego miejskiego, przewodniczącego zarządu osiedla Barskie w Nowym Sączu.

Merdacz (dziesięcioletni klasyczny kundelek) zaginął w minioną sobotę, kiedy pan Mietek, ongiś świetny piłkarz, wybrał się na mecz Sandecji z GKS Katowice. Sądeczanie spuścili manto Ślązakom (4 : 0), ale po powrocie do domu tragedia, nie ma Puszka! Nie pomogły poszukiwania psa w bliższej i dalszej okolicy ulicy Jaśminowej, jak kamień w wodę. W naszym portalu zamieściliśmy wczoraj anons o zaginęciu psa i nagrodzie dla znalazcy.
- O drugiej w nocy obudził mnie telefon: Jest Puszek cały i zdrów, choć wynędzniały! Jadą do mnie. W samych spodenkach, jak spałem, wybiegłem przed dom, rany Boskie, to Puszek! - opisuje Mieczysław Gwiżdż powrót psa do domu. A jak zwierze się cieszyło się widok swego pana...

Okazuje się, że Puszka wypatrzył na ulicy Klasztornej funkcjonariusz Straży Miejskiej, gdy w nocy wracał  taksówką od rodziny. Poprosił o zatrzymanie samochodu i zaczął wołać psa, który zareagował na swoje imię.  Szczęśliwie się złożyło, że taksówkarz, mężczyzna w słusznym wieku, miał pod ręką dwie kanapki z kiełbasą (od znanego sądeckiego producenta wędlin), przygotowane przez troskliwą żonę na nocną służbę. I w ten oto sposób, krok po kroku zwabiono psa.

Zobacz też: Jerzy Gwiżdż przeprasza Zygmunta Berdychowskiego

Gdy wygłodzony Puszek, prawdopodobnie nie jadł od soboty, chwycił się drugiej kanapki z kiełbasą, strażnik zaszedł go od tyłu. Jeszce pół kroku i wprawnym ruchem rzucił czworonoga na tylne siedzenie otwartej taksówki. Potem strażnik odszukał przez komórkę w naszym portalu  telefon do Mieczysława Gwiżdża i resztę już znamy.

- Taksówkarz nie chciał ani grosza za fatygę. powiedział, że ma dwa psy w domu i wie co to znaczy stracić przyjaciela. Funkcjonariusz Staży Miejskiej tak samo, prosił by nawet nazwiska nie podawać. Jestem bardzo wdzięczny obu panom, wspaniali ludzie! - mówi wzruszony szef Barskiego.

Dziś od rana pan Mietek zajmował się Puszkiem. Pies wyjadł pół lodówki, a potem został wykąpany.  
(s)   







Dziękujemy za przesłanie błędu