Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 6 maja. Imieniny: Beniny, Filipa, Judyty
20/05/2019 - 11:50

Maria Jaworecka: Jest to nagroda przede wszystkim dla zespołu Lipniczanie

Dla Marii Jaworeckiej, kierującej Zespołem Regionalnym Lipniczanie w Lipnicy w gminie Korzenna doba jest za krótka. Prowadzi zespół rozsławiający piękno folkloru Sądecczyzny, szefuje jako prezes Stowarzyszeniu Lipniczanie. Znana jest również z innych społecznikowskich działań.

Praca społeczna na rzecz innych to jej pasja. Można powiedzieć chleb powszedni. Dlatego też trudno się dziwić, że to właśnie ona została tegoroczną laureatką VII plebiscytu o Nagrodę SKT „Sądeczanin” w kategorii „Osoba”.

Pani Maria wstrzymała oddech, gdy podczas VII Zjazdu Sądeczan wyczytywano na scenie nazwisko laureata w tej kategorii. Gdy padło jej nazwisko była kompletnie zaskoczona. Wśród publiczności rozległy się okrzyki radości. Ogromnie cieszyli się członkowie zespołu Lipniczanie.

Tegoroczna laureatka odebrała symboliczny czek na kwotę 5 tysięcy złotych z rąk Zygmunta Berdychowskiego, prezesa SKT „Sądeczanin”.

Proszę przyjąć serdeczne gratulacje. Piękne zwycięstwo w plebiscycie o Nagrodę SKT „Sądeczanin”. Spodziewała się pani, że to w jej ręce ona trafi?

- Jest to dla mnie totalne zaskoczenie, ale również ogromny zaszczyt i radość. W tej kategorii było nominowanych aż czternaście osób, więc naprawdę nie przypuszczałam, że to ja otrzymam tę nagrodę. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Proszę mi wierzyć.

Proszę zdradzić, co trzeba zrobić, żeby mieszkańcy, w pani przypadku Lipnicy i innych miejscowości w gminie Korzenna, docenili pasjonatkę. Taką, jak pani działaczkę społeczną?

- Cieszę się, że tak się dzieję. Działam i pracuję społecznie od 1991 roku w tak bliskiej mojemu sercu kulturze. W Centrum Kultury w Korzennej. Z Zespołem Regionalnym Lipniczanie jestem związana od 1978 roku. W tym roku zespół obchodzi 50 lat działalności, czyli „złote gody”. Lata pracy w kulturze, które mam za sobą teraz procentują. Poznaje się ludzi, nawiązuje kontakty, zacieśnia się współpraca. A to, jak widać owocuje.

Jak znajduje pani na taką działalność społeczną czas. Kobietom jest chyba trudniej, bo muszą łączyć obowiązki rodzinne z obowiązkami zawodowymi. W pani przypadku dochodzi jeszcze społecznikowska pasja?

- Staram się to umiejętnie łączyć. Kobiety to potrafią. Folklor i praca z młodzieżą to moja pasja. Lubię to, co robię. To podstawa sukcesu, sedno w działalności społecznej. Przyznam się, że więcej czasu poświęcam pasji społecznikowskiej kosztem zajęć domowych.  Dużo czasu spędzam poza domem. Wiąże się to z wyjazdami z zespołem na różne koncerty, występy, konkursy.

Ta pasja przynosi pani satysfakcję?

- Ogromną. I chyba o to chodzi.  Mam nadzieję, że taką satysfakcję mają również z tego, co robią członkowie Zespołu Regionalnego Lipniczanie i Mali Lipniczanie. Jako prowadząca zespół pochwalę się, że w tym roku wyjeżdżaliśmy trzykrotnie na różnego rodzaju konkursy, przeglądy i imprezy kulturalne. Sądecczyznę reprezentowaliśmy podczas X Podkarpackiego Przeglądu Dziecięcych i Młodzieżowych Zespołów Tanecznych „Złoty Gryf” w Dębicy i tam Mali Lipniczanie zdobyli dwa pierwsze miejsca. Zespół Regionalny Lipniczanie reprezentował gminę Korzenna podczas Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego Zagłębie i Sąsiedzi w Dąbrowie Górniczej skąd również wrócił z pierwszym miejscem. No i sukces dosłownie sprzed kilku dni. Konkurs Muzyk, Instrumentalistów, Śpiewaków Ludowych i Drużbów Weselnych DRUZBACKA w Podegrodziu też okazał się dla nas szczęśliwy. Muzyka zdobyła „Złote Basy”, dziewczyny zdobyły pierwsze miejsce w śpiewie. Karolinka Michalik, nasza solistka wyśpiewała także pierwsze miejsce. Druga muzyka wyjechała z Podegrodzia z drugim miejscem. Takie sukcesy dają radość i satysfakcję nie tylko mnie.

W ręku trzyma pani czek na kwotę pięciu tysięcy złotych. Na co pani ją przeznaczy?

- Jest to nagroda nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla zespołu. To sprawiedliwe. Wydatkujemy ją wspólnie. Może pomyślimy o jakimś wyjeździe. Wycieczce. Zobaczymy?

[email protected], fot. IM, film Daniel Szlag.







Dziękujemy za przesłanie błędu