Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 15 maja. Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii
10/11/2023 - 14:30

Nowy Sącz: chcą zrównać z ziemią ogród i wejść ze sprzętem pod okna. Właściciel postawił się firmie budującej tory

Chcą mu zająć i zdewastować cały ogród! Mówią, że z godnie z prawem, ale jak to możliwe skoro spółka TORPOL, która przebudowuje linię kolejową Nowy Sącz – Chabówka nie dostarczyła panu Bogdanowi Schumacherowi ani jednego dokumentu w tej sprawie? „Na gębę”? Zaglądamy na Tatrzańską 36 w Nowym Sączu.

Pan Bogdan z miejsca zastrzega, że do spółki PKP PLK pretensji nie może mieć żadnych, bo wszystkie procedury mają swoje potwierdzenie w dokumentach. Inwestor przysłał informację o tym, ile terenu nasz Czytelnik musi oddać na rzecz budowy nowej linii, przedstawił swój operat i swoją wycenę. Pan Bogdan od wyceny się odwołał i rekompensatę za wywłaszczenie dostanie w tej wysokości, jakiej oczekiwał. Wszystko zostało załatwione jeszcze przed rozpoczęciem prac. A chodzi o trzy metry po szerokości i 17 metrów po długości działki Schumachera. Podsumowując – pełna klasa za wyjątkiem faktu, że geodeta, który miał wytyczyć nowe granice nie miał ze sobą słupków granicznych więc granice wyznaczył patykami…

Piechotą, rowerem, z walerianowymi kroplami. Mieszkańcy Nowego Sącza szykują się na najgorsze [WIDEO] [MAPY]

Jednak prawdziwa gehenna dla sądeczanina zaczęła się w pod koniec zeszłego miesiąca. Na 30 października mężczyzna był umówiony już z pracownikiem TORPOLU, firmy realizującej przedsięwzięcie. Ten miał wyciąć drzewa na przejętym przez kolej terenie, ale się nie pojawił. Gdy pan Bogdan sam go „złapał”, usłyszał, że wycinka jednak odbędzie się 6 listopada. Przy okazji – jeszcze nieformalnie – usłyszał, że mają być też wycięte wszystkie pozostałe drzewa w jego ogrodzie a cały ogród TORPOL zajmie na czas inwestycji, by trzymać tu swój sprzęt. Pan Bogdan nie wierzył w to, co usłyszał. A jednak…

Kilka dni później Schumacher usłyszał w domu dźwięk piły. Przerażony wybiegł do ogrodu i po chwili dostrzegł, że wycinana jest wiekowa sosna w ogrodzie u jego sąsiadki za płotem. Z miejsca zaczął protestować i ostatecznie wezwał policję, bo okazało się, że sąsiadka nic o wycince nie wiedziała i podobnie jak on nie miała najmniejszego pojęcia, że TORPOL chce wejść na jej grunt dalej niż to było załatwione z PLK! Na miejscu pojawił się kierownik prac, który pokazał patrolowi dokument wystawiony przez Urząd Marszałkowski, w którym rzekomo wszystko jest ustalone.

Pokazał tylko pierwszą stronę a nowosądeczaninowi się udało tylko podejrzeć, że to dokument z lipca zeszłego roku. TORPOL chce zająć ogród sąsiadki tak samo jak jego. Pracownik zaczął tłumaczyć, że to konieczne, że to ustalone wcześniej, że dostaniemy rekompensaty. - Tylko, że my nie mieliśmy o niczym pojęcia, nikt z nami tego nie ustalał – podkreśla pan Bogdan. 

Zamkną cztery ulice w Sączu. Od poniedziałku zacznie się drogowy dramat, bo już budują szybką kolej do Krakowa [ZDJĘCIA]

Mężczyzna nigdy się na coś takiego nie zgodzi. Raz, że rozbudowuje swój ogród od 50 lat, dwa – i to najważniejsze – rośnie tu m.in. unikalny, 80-letni tulipanowiec amerykański, drzewo, które z racji swoich wymiarów kwalifikuje się w pełni do miana pomnika przyrody! A takich cennych drzew jest tu więcej, jak choćby kilkudziesięcioletni kasztan jadalny i żadne odszkodowanie nie zrekompensuje ich wycinki. I wreszcie trzy – kamienica, w której mieszka pan Bogdan wybudowana została w 1936 roku i choć zadbana, ma swoje lata i wytrzymałość – ruch ciężkiego sprzętu, drgania gruntu, bezpośrednia bliskość skarpy i tylko patrzeć jak dojdzie do uszkodzeń elewacji czy - nie daj Boże - samych murów. Podkreślmy – TORPOL chce zająć teren wokół licząc metr od ścian budynku!

Schumacher się jednak nie poddaje. Już złożył zawiadomienie do prokuratury a dodatkowo wystosował odpowiednie pismo do dyrektora TORPLU. Dodatkowo jego działka i nieruchomość już od dawna są objęte monitoringiem przez firmę ochroniarką, pan Bogdan chce teraz zainwestować też w kamery i nie kryje nawet, że wszystkie incydenty, wtargnięcia na jego działkę bez jego zgody czy jakiekolwiek prace na jego terenie, będzie od razu zgłaszał na policję.

Sprawa wygląda nieciekawie, przyznajcie to sami. Dziś nie rozstrzygniemy, kto w tym wszystkim zawinił, po czyjej stronie są formalne uchybienia. Jednocześnie razem z panem Bogdanem jesteśmy przekonani, że podobnych sytuacji jest na pewno więcej i apelujemy do wszystkich mieszkańców Sądecczyzny, którzy właśnie mierzą się w podobnych okolicznościach ze spółką TORPOL, by skontaktowali się z naszą redakcją. Można to zrobić telefonicznie pod numerem 797 774 573 lub drogą elektroniczną pod adresem [email protected]. Czekamy a o rozwoju sytuacji będziemy informować na bieżąco. ([email protected] Fot.: ES) © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu