Krynica żyje biegami. Dzisiaj Koral Maraton, Biegi Deptaka i inne

O godz. 8.30 wystartował Koral Maraton. Biegacze mają do pokonania 42,195 km. Trasa prowadzi z krynickiego deptaka przez Powroźnik, Muszynę Jastrzębnik, Złockie, Muszynę, Tylicz  z powrotem na deptak w Krynicy-Zdroju. Przez wielu biegaczy, ten górski maraton uważany jest za trudny.
- To będzie mój 17 maraton ale pierwszy górski. Dlatego trochę się obawiam. Mam jednak nadzieję, że uda mi się przebiec go z czasem poniżej 4 godzin – mówił przed startem 54-letni Mariusz Marczak z Zielonej Góry. - Biegać zacząłem najpierw po to, żeby zrzucić zbędne kilogramy, potem dla zdrowia, a teraz to moja życiowa pasja. W Krynicy byłem pierwszy raz dwa lata temu w sanatorium. Spodobało mi się i wróciłem tutaj, tym razem pobiegać – dodał.
Biegacze przygotowania do maratonu zaczęli 3-4 miesiące temu. Intensywne treningi polegały głównie na bieganiu długich tras, wybiegań weekendowych po 30 km. Tygodniowo więc biegali od 80 do ponad 100 kilometrów. Wczoraj większość położyła się wcześnie, żeby wstać rano i zjeść lekkostrawne, ale pożywcze śniadanie, które da im energię do biegu. Na trasie będą sięgać po wodę i napoje izotoniczne.
- Trudno założyć z góry jaki czas osiągnę. Wiadomo, że chciałoby się pobiec jak najlepiej, ale na trasie bywa różnie. Może złapać skurcz, może dokuczyć żołądek – zaznaczył Witold Malinowski z Nowego Sącza. - Pogoda nam dopisuje. Jak na razie nie ma słońca. Górski maraton jest bardziej wymagający, a wiadomo, że upał męczy bardziej. Jestem więc optymistą i mam nadzieję, że uda mi się pobiec poniżej czterech godzin – dodał. 
Tuż przed godziną 9 na deptaku gromadziły się dzieci i młodzież, którzy rywalizują w swoich kategoriach wiekowych na krótkich odcinkach.

(ALF)
Fot. (ALF), Dominika Tabasz